Gra LOST RPG

Sol

Nie mogę zasnąć odparł ironicznie. Jeszcze jej się nie podoba i dostanę w kilka innych części ciała. Mimo wszystko, coraz bardziej chciało mu się spać i gdyby nie pulsujące ramię i świadomość, że jak tylko nim poruszy, zacznie boleć jak cholera, zapewne już dawno by spał. Mam nadzieję, że coś jej się stanie po drodze.

Wilk

To akurat jest calkiem prawdopodobne. powiedzial zamykajac oczy Za kazdym razem gdy ktos wchodzil glebiej w dzungle, obrywalo mu sie. Skrecone kostki, polamane konczyny, od czasu do czasu nawet smierc.

Sol

Z drugiej strony, złego diabli nie biorą mruknął. Niestety.

Wilk

To jeszcze sie okarze. mruknal obojetnie.
Zmienil pozycje na wygodniejsza, co przyplacil kolejna fala bolu.
Udupie tego mikolaja...

Sol

To by było zbyt piękne. Sam pomyśl, jakie są szanse, że nagle pożegna się z nami największa pizda chodząca po tej pieprzonej bezludnej wyspie? zapytał retorycznie, opierając głowę na zdrowym ramieniu. Bardzo małe dodał i ziewnął przeciągle.

Wilk

Jesli chcesz zachowac reszte konczyn w nienaruszonym stanie radzilbym ci sie zachowywac w jej obecnosci. powiedzial poprawiajac ranna reke Jeden wybryk i z usmiechem na twarzy przestrzeli ci kolana.

Sol

Wtedy zawsze zostaje mi jeszcze jedna zdrowa ręka odparł z leniwym uśmiechem, nieznacznie zmieniając pozycję. Poza tym, myślisz, że będzie marnować kule na mnie?

Wilk

Racja. W naszej sytuacji naboje sa zbyt cenne. Zawsze zostaje nasz Goliat.
Wskazal podbrodkiem skrobiacego cos na swoim kiju murzyna.

Sol

O. No tak, zawsze marzyłem, żeby dostać kijem od wielkiego, złego muzinka. Ale on nie wygląda na takiego, co bije przy każdej możliwej okazji, a z tym kijem się chyba nie rozstaje, więc pani policjant będzie musiała wyrwać mu go siłą, jeśli będzie chciała mi coś zrobić zakończył z zadowoleniem, znowu zamykając oczy. Naprawdę nie miał zamiaru zasypiać, jednak powieki opadały mu same, a wszystkie czynniki zewnętrzne, począwszy od ogólnego zmęczenia poprzez wycieńczenie, aż do postrzelonego ramienia nagle skumulowały się i nie miał już nawet ochoty utrzymywać tych pieprzonych powiek otwartych.

Wilk

Wygladac nie wyglada, ale gdy zajdzie potrzeba sie nie zawaha. mruknal sennie Guz wielkosci sliwki na mojej potylicy jest tego dowodem.

Sol

Jak na mój gust sprawia wrażenie nawet spokojnego stwierdził sennym głosem. Znaczy, dobra, dostaliśmy, ale tylko dlatego, że oni nie wiedzieli, że my również jesteśmy rozbitkami. A ona wskazał podbródkiem na Anę już o tym doskonale wie, i zapewne wiedziała, zanim dostałem w ramię. Więc jeśli ktoś ma tu nam coś zrobić, to będzie to ta niewyżyta panienka.

Wilk

Yhm...
Nie wszystkie slowa Sawyera do neigo dotarly, ale niebardzo chcialo mu sie o tym myslec. Byl coraz bardziej senny.
W sumie nie bylo tak zle. Chociaz tratwe szlag trafil, jakos trafili w jednym kawalku z powrotem na wyspie. Za kilka dni wroca na swoja czesc wyspy, a tam bedzie juz nan czekala Shannon.

Sol

Wyobrażam sobie reakcje reszty mruknął niewyraźnie. Będą się spodziewać, że wszystko jest okej, tratwa dopłynęła, pomoc w drodze, a tu nagle... bum.

Wilk

Wlasnie oddawal sie wyobrazaniu zapachu jej skory, gdy Sawyer sprowadzil go na ziemie.
Fakt. Ci ludzie naprawde wierzyli, ze nam sie uda. Jakby na to nie patrzec, rozczarowanie to jedno z najgorszych istniejacych uczuc.

Sol

I jedno z najczęściej występujących dodał. Nie tym razem, to innym. Nie będziemy siedzieć na tej pieprzonej wyspie do końca życia.