Gra LOST RPG

Nina

Przewrócił oczami i westchnął, dochodząc do wniosku, że coś by zjadł.

Sol

A Sam zapatrzył się przed siebie i w pewnym momencie zorientował się, że zagina kilka kartek książki. Podniósł ja i od razu wyprostował rogi.

Nina

Wyprostuj, bo miła pani bibliotekarka będzie zła.* zakpił.

*zadużoficków O.o

Sol

Spojrzał na niego spod byka, ale nic nie powiedział.

Nina

Twoje spojrzenie było bardzo wymowne. Czyżby przestała ci się podobać?

Sol

- Nie, nadal uważam, że była ładna - odpowiedział naburmuszony.

Nina

Ja też, lepsza niż kobieta-pająk, serio. zakpił, wracając do dawnych czasów.

Sol

Gdyby był Deanem, a nie sobą, dodałby zapewne coś o melonach. Ale był sobą, więc pominął to taktownym milczeniem.

Nina

Parsknął śmiechem i zmierzył brata rozbawionym spojrzeniem.

Sol

Pokręcił głową i usiadł sobie wygodniej.

Nina

Ziewnął, przeciągnął się i znów poczuł, ze cos by zjadł.

Sol

A Sam, kierowany szóstym zmysłem, zajrzał w pewnym momencie do namiotu i wynurzył się z niego z dwoma batonami, z czego jednego rzucił Deanowi.

Troyon

[przychodzi: Troy]

Podeszła do braci i uśmiechnęła się.
-Przyniosłam twój koc. - zwróciła się do Sama, podając mu zwinięty w kostkę kocyk. - Dziękuję.

Sol

- Nie ma za co - uśmiechnął się i w tym samym czasie zreflektował. - Masz ochotę? - zapytał, wyciągając przed Troy batonika, którego jeszcze nie zdążył otworzyć.

Nina

Jadł sobie w najlepsze batonika, kiedy przyszła Troy.
O, Sammy, otwierasz kocykowy biznes? zapytał, patrząc na brata z uśmieszkiem.