Gra LOST RPG

Troyon · Wysłany: Nie 0:57, 04 Mar 2007 Temat postu:

Zamknął oczy i powiedział sobie, że właściwie dlaczego nie. W tej samej pozycji, nie otwierając oczu, zaczął mówić:
-Leki skończyły mi się kilka dni temu. Bez nich większy stres, szybszy bieg, zbyt wiele emocji, cokolwiek tak naprawdę, może mnie zabić. -zakończył i spojrzał jej w oczy, smutno się uśmiechając.

Nina · Wysłany: Nie 1:01, 04 Mar 2007 Temat postu:

Wysunęła podbródek do przodu, przymrużyła oczy i w milczeniu wpatrywała się w twarz Murphy'ego. Nie było sensu pytać, czy są dla jego leków jakieś środki zastępcze, bo gdyby były, chłopak na pewno juz by je znalazł. Westchnęła i po raz kolejny nie wiedząc co powiedzieć, po prostu siedziała, z szeroko otwartymi oczami i milczała.

Troyon · Wysłany: Nie 1:07, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Proszę cię, nie mów nikomu. -powiedział.-Nie chce, żeby ludzie... -miał naprawdę spory problem w formowaniu myśli w słowa. -Nie chce taryfy ulgowej, nie chcę by patrzeli na mnie inaczej, nie chcę współczujących spojrzeń i przestraszonych spojrzeń.

Nina · Wysłany: Nie 1:16, 04 Mar 2007 Temat postu:

Pokiwała głową. Możesz być pewien, że nikomu nie powiem. zapewniła go gorliwie. Zapytam jeszcze o coś, dobrze? zaczęła niepewnie. A to, co ci dolega, to serce, tak?

Troyon · Wysłany: Nie 1:19, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Konkretnie zwężenie zastawki aorty -wyjaśnił.

Nina · Wysłany: Nie 1:22, 04 Mar 2007 Temat postu:

Zacisnęła wargi i kiwnęła głową. Wobec tego obiecuję zabrać twoją tajemnicę do grobu. usmiechnęła się niepewnie i w zamyśle także pocieszająco, jednak w rezultacie uśmiech wyszedł jej dośc krzywy.

Troyon · Wysłany: Nie 1:25, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Hej, nie martw się. -powiedział drżąc lekko, co zrzucił na zimno i szczelniej okrył się kocem. -Miałem czas by się przyzwyczaić do tej myśli.
-Przepraszam, że cię w to wciągnąłem. -dodał cicho.

Nina · Wysłany: Nie 1:29, 04 Mar 2007 Temat postu:

Nagle poczuła, ze panujący na zewnątrz chłód doskwiera jej bardziej niż przedtem. Poczuła biegnący po plecach dreszcz, ale nie dala po sobie poznać, ze faktycznie informacje jakie przekazał jej Murph dosyć mocno na niej zaciązyły. Uśmiechneła się pewniej.
Już powiedziałam, nie masz ABSOLUTNIE za co przepraszać. Czasem lepiej się komus wygadać, niż nosić wszystko w sobie, szczególnie, jesli jest to taki cięzar...

Troyon · Wysłany: Nie 1:31, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Może ty chcesz z siebie coś zrzucić, skoro już jesteśmy przy radosnych tematach-powiedział ironizując lekko, ale ze szczerym uśmiechem na twarzy.

Nina · Wysłany: Nie 1:36, 04 Mar 2007 Temat postu:

Przeleciała myślą przez ostatnie wydarzenia swojego życia. Nie było w nich nic na tak wielką skalę, ale faktycznie, niektóre nadawały się tylko do wyrzucenia z siebie. Jednak tym, co dręczyło ja przez ostatnią dobę najbardziej, nie chciała się dzielić z nikim, nawet do myślenia o tym z ledwością sama się przed sobą przyznawała.
"Radosnych" momentów w zyciu miałam wiele. odparła w końcu, kładąc nacisk na pierwsze słowo. Ale chyba nie są to rzeczy, o których chciałoby się słuchac bez sniadania, o tej porze i nie wiem, czy w ogóle by się chciało. dodała, uśmiechając się i prostując plecy.

Troyon · Wysłany: Nie 1:39, 04 Mar 2007 Temat postu:

-O tej porze, bez śniadania dowiedziałaś się, że umieram -zauważył radosnym tonem, jakby oznajmiał, że wygrał wycieczkę dookoła świata. Chociaż w tej wycieczce to może i coś było.

Nina · Wysłany: Nie 1:45, 04 Mar 2007 Temat postu:

Jej uśmiech przygasł. Smierć nie była dla Niny tematem tabu, pod warunkiem że dotyczyła jej samej. Być może to wpływ faktu, ze jej matka umierała na oczach dziewczyny, sama nie wiedziała.
Skoro to sprawi, ze poczujesz się lepiej znając jeden z rudych sekretów to w porządku. oznajmiła w końcu, mrużąc oczy. Kilka miesięcy temu, mój facet wyjechał do Sydney w interesach. Jak się poźniej okazało, nie tylko sprawami naszej firmy się tam zajmował, poszerzał zakres swojej działalności na wiele wiecej... parsknęła, krzywiąc się jednoczesnie.

Troyon · Wysłany: Nie 1:48, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Oczywisty idiota -rzucił bez chwili zastanowienia -Takich kobiet jak ty jest niewiele. Tak myślę, bo żadnej takiej nie poznałem. -uśmiechnął się pod nosem.

Nina · Wysłany: Nie 1:55, 04 Mar 2007 Temat postu:

Zaśmiała się cicho. "Takich", to znaczy jakich? zapytała, nie do końca rozumiejąc czy Murphy może mieć na mysli pozytywne aspekty jej osoby, czy te mniej pozytywne.

Troyon · Wysłany: Nie 1:58, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Nie każ mi wyjaśniać, bo gotowy jestem spłonąć rumieńcem -zaśmiał się cicho. -Wiem, że sie prawie nie znamy, ale żeby wiedzieć, że ktoś jest wyjątkowy wystarczy na niego spojrzeć. -dodał faktycznie lekko zakłopotany. By to ukryć poprawił koc.