Gra LOST RPG

Troyon

Murphy miał kamienny sen. Jednak dobiegające zewsząd krzyki ludzi, nawoływania i wyraźnie odgłosy zamieszania, siłą rzeczy musiały w końcu wyrwać go ze snu. Zaspany wychylił potarganą głowę z namiotu i rozejrzał się, mrużąc oczy. Sięgnął po koszulkę, naciągnął ją szybko na pierś i wypełznął z namiotu.
Zaczepił pierwszego lepszego rozbitka i zapytał co się stało. Postanowił pójść sprawdzić czy na coś się przyda w jaskiniach.

[wychodzi: Murph]

Troyon

[wchodzi: Murphy]

Doszedł do swojego namiotu i klapnął na piasku przed nim. Położył się na plecach i wlepił wzrok w niebo. Próbował ogarnąć wszystko co się właśnie wydarzyło.

Troyon

Przypomniał sobie, że musi wyglądać jakby wylazł spod ziemi. Podniósł się z piasku i postanowił umyć się nieco w oceanie.

[wychodzi: Murphy]

Troyon · Wysłany: Pią 18:33, 02 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzi: Murph]

Doczłapał się do namiotu i upadł przed wejściem na kolana. Oddychał głęboko i zamknął oczy. Wczołgał się do środka i upadł na plecy, wciąż zaciskając dłoń na klatce piersiowej.

Troyon · Wysłany: Pią 19:19, 02 Mar 2007 Temat postu:

Próbował się uspokoić, ale reakcja jego organizmu wykluczała spokój. Zacisnął zęby i przeklinał w myślach wszystko co tylko można było przekląć. Przewrócił się z trudem na bok i próbował sięgnąć po koc. Zrezygnował, gdy kolejna fala bólu przeszyła jego ciało. Zamknął oczy i osunął wolno głowę na posłanie.

Nina · Wysłany: Sob 22:06, 03 Mar 2007 Temat postu:

[Przychodzi: Nin]
Przechodząc obok namiotu Murpha, przypomniała sobie, że w nocy nie wyglądał najlepiej. Zatrzymala się i zajrzała do środka. Z tego co widziała, mężczyzna leżał na posłaniu i był chyba dosyć blady. Przestąpiła z nogi na noge i po chwili zastanawiania się, zapytała głosno.
Hej Murph. Śpisz?

Troyon · Wysłany: Sob 22:08, 03 Mar 2007 Temat postu:

Nawet się nie poruszył na słowa Niny. Leżał też w dość dziwnej pozycji, nikomu nie mogło się tak wygodnie spać.

Nina · Wysłany: Sob 22:10, 03 Mar 2007 Temat postu:

Murph, wszystko w porządku? zapytała, postępując krok na przód, tym samym wchodząc do namiotu. Coś ją niepokoiło, intuicja która co prawda wczoraj ją zawiodła, teraz kazała jej dokładnie sprawdzić, czy z Murphem nie dzieje się nic złego.

Troyon · Wysłany: Sob 22:13, 03 Mar 2007 Temat postu:

Oddychał nierówno i płytko, nie był to spokojny oddech jakim się oddycha podczas snu.

Nina · Wysłany: Sob 22:16, 03 Mar 2007 Temat postu:

Czuła się maksymalnie zakłopotana i jednocześnie jakoś w niejasny sposób niespokojna. Podeszła do leżącego Murpha i przykucnęła przy nim. Złapała go delikatnie za prawe ramię i potrząsnęła lekko.
Hej, żyjesz?

Troyon · Wysłany: Sob 22:18, 03 Mar 2007 Temat postu:

Otworzył oczy, ale nie poruszył się na milimetr. Jakby wcale nie zauważył obecności dziewczyny. W zasadzie to nie zauważał obecności czegokolwiek. Mętny wzrok nie skupiał się na niczym konkretnym.

Nina · Wysłany: Sob 22:19, 03 Mar 2007 Temat postu:

Teraz przestraszyła się nie na żarty. Murph, mam iść po Jacka? zapytała głośno i wyraźnie, jednocześnie cofając dłoń jak oparzona. Może przynieść ci wody?

Troyon · Wysłany: Sob 22:22, 03 Mar 2007 Temat postu:

Zamrugał i przechylił wolno głowę. Mniej więcej spojrzał jej w oczy.
-Nina -mruknął słabym głosem.

Nina · Wysłany: Sob 22:24, 03 Mar 2007 Temat postu:

Gdyby nie była tak przestraszona, stwierdziłaby z ironią, ze to dość trafne spostrzeżenie. Teraz jednak, mruknęła tylko Mhm... po czym dodała łagodnym głosem Co się dzieje?

Troyon · Wysłany: Sob 22:26, 03 Mar 2007 Temat postu:

Spuścił wzrok i westchnął ciężko, uświadamiając sobie co takiego się stało. Było mu wstyd, że dziewczyna znalazła go w takim stanie. Bezwiednie złapał się ręką za serce, które odzyskało normalny rytm i nie śmiał podnieść na nią wzroku, starając się wymyślić co może jej odpowiedzieć na tak proste pytanie.