Gra LOST RPG

Nina · Wysłany: Nie 2:04, 04 Mar 2007 Temat postu:

Acha. odparła, z całą właściwą sobie elokwencją i inteligencją, czując rozlewające sie po policzkach ciepło. Po raz kolejny przeklinając swoją karnację i predyspozycje rumieńcowe, spuściła wzrok. Zawstydził ją, oczywiście, w koncu w ostatnich miesiącach raczej rzadko wysłuchiwała podobnych komplementów. Hm, masz moze wodę? zapytała, zmieniając grunt na neutralny.

Troyon · Wysłany: Nie 2:05, 04 Mar 2007 Temat postu:

Rozejrzał się roztargniony po namiocie i pokręcił głową.
-Niestety -powiedział.

Nina · Wysłany: Nie 2:11, 04 Mar 2007 Temat postu:

Podniosła wzrok i spojrzała na Murpha. No cóż, to niby ty miałeś się zarumienić, a tymczasem zobacz, do czego doprowadzileś starą babę. zażartowała, starając się pokryć zmieszanie, przykladając sobie dłonie do policzków i próbując je ochłodzić, bo przy takim rozmiarze wypieków, nie sposób było ich nie zauważyć z odległości kilku kilometrów, a co dopiero kiedy ktoś był tak blisko.

Troyon · Wysłany: Nie 2:12, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Nie chciałbym pogorszyć sprawy, ale wyglądasz z nimi ślicznie -zauważył. -I nie takiej starej -dodał.

Nina · Wysłany: Nie 2:15, 04 Mar 2007 Temat postu:

Nie wiem, czy da sie ją jeszcze pogorszyć. stwierdziła. Poza tym, wychodzę z założenia ze osoby po dwudziestce nie powinny się rumienić. Niestety ja będę prawdopodobnie do śmierci. oznajmiła i prychneła cicym śmiechem. I dziękuję. dodała.

Troyon · Wysłany: Nie 2:17, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Zapewniam cię, że to nie moja zasługa -powiedział z przyjemnością przyglądając się zaczerwienionej dziewczynie, która naprawdę wyglądała ślicznie.

Nina · Wysłany: Nie 2:24, 04 Mar 2007 Temat postu:

Rumieńce to przekleństwo. stwierdziła, uśmiechając się lekko, zmieniając pozycję siedzenia, gdyż zdrętwiała jej lewa noga. Wyciągnęła nogi przed siebie i zgięła je w kolanach.

Troyon · Wysłany: Nie 2:26, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Wcale nie -powiedział łagodnie. -Na pewno nie jest ci zimno? -zapytał.

Nina · Wysłany: Nie 2:29, 04 Mar 2007 Temat postu:

Nie jest. odparła. A co do, tego zakładu to hmm... jest nadal aktualny?

Troyon · Wysłany: Nie 2:32, 04 Mar 2007 Temat postu:

Westchnął i skinął głową.
-Z mojej strony jak najbardziej -uśmiechnął się lekko. -Zapomnijmy o tym, co się stało i o tym, co ci powiedziałem i po prostu... zjedzmy kolację na plaży -dodał.

Nina · Wysłany: Nie 2:35, 04 Mar 2007 Temat postu:

Tylko widzisz, sytuacja przedstawia się tak. Była pewna wygranej, więc bez oponowania zgodziłam się na kolację. Ale teraz muszę cię ostrzec, że to po pierwsze nie bedzie nic wyszukanego a po drugie, wrażenia zmysłowe przy jedzeniu mogą nie nalezeć do najprzyjemnisjszych momentów twojego życia. oznajmiła, usmiechając się szeroko.

Troyon · Wysłany: Nie 2:37, 04 Mar 2007 Temat postu:

-W zasadzie to mogę ci pomóc przy gotowaniu -powiedział po chwili namysłu.

Nina · Wysłany: Nie 2:40, 04 Mar 2007 Temat postu:

Brzmi nieźle. Bo ja nawet nie zamierzałam nic gotować, chyba ze wodę, bo tylko to wychodzi mi jako-tako. uśmiechneła się. Jestem totalnym beztalenciem, a pomyśleć ze jeszcze miesiac temu kiedy nie było bunkra, zachciało mi się budować kuchnię. prychnęła.

Troyon · Wysłany: Nie 2:42, 04 Mar 2007 Temat postu:

-Najciemniej pod latarnią -zaśmiał się krótko. -Coś się wymyśli. Ja z kolei od najmłodszych lat musiałem sobie radzić z gotowaniem.

Nina · Wysłany: Nie 2:44, 04 Mar 2007 Temat postu:

A więc pewnie wytrenowałeś ta sztukę do perfekcji. Tworzyliscie z bratem duet gotujący? zapytała z zaciekawieniem i lekką nutką rozbawienia.