Gra LOST RPG

Nina

- Że co? - nie załapał kompletnie części o sosie. Za to zgłodniał.

Troyon

- Co ci się stało, że tak siedzisz samotnie i smęcisz? - wyjaśnił, na wszelki wypadek mówiąc głośniej, tak jak się mówi do obcokrajowców, kiedy nie rozumieją.

Nina

- Nic. Wcale nie smęcę - zmierzył Hurleya wzrokiem.

Troyon

- Jaaasne. Podziwiasz deseń piasku, co? Ale spoko, nie każdy lubi się wypłakiwać na ramieniu Hurley'a, dude.

Nina

- Dude, srsly... - zmierzył go sceptycznym wzrokiem. - To był męczący dzień - powiedział w końcu. - Dlatego trochę smęcę.

Troyon

- AHA! - wykrzyknął triumfalnie i otrzepał znacząco ramię. - No dalej, wyduś to z siebie.

Nina

- Hurley, serio wyglądam ci na kogoś, kto potrzebuje kolegi do zwierzeń?

Troyon

- Noo, zależy jak na ciebie patrzeć - rzucił i zaczął oglądać go z różnych stron.

Nina

Zrobił minę sugerującą, że jeśli Hurley nie przestanie go oglądać, to dostanie w pysk.
- Hugo, serio, daj spokój - mruknął.

Troyon

- No dobra, dobra. Idę spać. Dobranoc panie ja-kontra-reszta-świata - dodał, wstał i poszedł.

[wychodzi: Hugo]

Nina

A Dean postanowił jeszcze posiedzieć, mimo że dupa mu przymarzała do podłoża.

Nina

Po kilku godzinach rozmyślania i smęcenia, wstał i skostniały z zimna poszedł do namiotu.
[wychodzi: Dean]

Troyon

[przychodzą: Dean, Troy]

- W skali od jednego do pięciu jak bardzo jesteś na mnie zły? - zapytała.

Nina

- Już mi trochę przeszło - mruknął, wzruszając ramionami i wbijając ręce do kieszeni.

Troyon

- Dlaczego tak bardzo tego nie lubisz? W sensie... nie chodzę zalana codziennie, a ludzie czasami się upijają dla zabawy i nie ma w tym nic złego.