Gra LOST RPG

Sal

Usmiechnęła się i cofnęła rękę. Nie bardzo wiedząc, co zrobic z koncyznami górnymi, splotła je na klatce piersiowej, po czym wbiła wzrok w piasek pod stopami.
Czuła sie co najmniej skrępowana. Nawet, jeśli czułaby do Charlie'ego coś poza przyjaźnią i przywiazaniem, nie mogła mu się rpzecież z tmy zwalać na głowę, prawda? Zresztą - dla niego była pewnie tylko Panną z Dzieckiem, taką, którą się lubi, ale do której nie można nic Czuć.

Orick

Charlie, niespodziewanie dla samego siebie, przytulił ją do siebie lekko, z uczuciem, ale nie jakoś intymnie - Jak przyjaciel, ale dobry i łagodny, który właśnie wysłuchał długiego zwierzenia

Sal

Przechyliła głowę i oparła skroń na jego ramieniu.
Przez chwile stali tak, zapadajac sie w piasek i przesiąkajac ostrym zapachem soli morskiej. I było dobrze. Było dobrze, dopóki Claire nie poczuła, że zalewa ja fala skrępowania i dziwnego zdenerwowania.
Wracamy już?

Orick

Cała dusza Charlie wołała ZOSTAŃ! ZOSTAŃ!
Chodźmy Powiedział, puszczając ją. Ale nadal trzymając jej dłoń, jak gdyby bojąc się, że gdy tylko ją puści - Straci Claire na zawsze

Sal

Claire uszyła obok Charlie'ego, podtrzymując brzuch jedną ręką.
Było jej zimno - zaczynało porzadnie wiac, a ona, głupia, nie wzięła bluzy. trżesła sie teraz jak osika, udajac, ze wcale nie zamarza.

Orick

Zimno Ci? Zapytał głupio [ Przepraszam, myślałem, że będzie cieplej. Niepotrzebnie Cię wyciągałem Skrzywił się

Sal

Nie, daj spokój. Moglam pomyslec i wziać jakas bluzę, nie? powiedziała, biorac całą winę na siebie.
zresztą - ptorzebowałam tego. Spaceru, zapachu morza.

Orick

Charlie kiwnął głową i uśmiechnął się.
Szli prosto do jaskini. Charlie objął ją ramieniem. Biło od niego dziwne ciepło.

Sal

Szli przytuleni brzegiem plaży. Było już prawie cąłkiem ciemno, ale ona - o dziwo - nawet sie nie bała drogi powrotnej przez dzungle.
Zastanawiam się, czy nie wrócić na plaże. powiedziała w koncu.

Orick

Charlie spojrzał na nią zaskoczony Czemu? Źle Ci w jaskiniach? Nie miał odwagi, aby dodać "Przy mnie?"

Sal

Nie... po prostu wygodniej było mi na plaży. Mniej się dzialo.

Orick

Charlie kiwnął głową ze zrozumieniem.
Może i masz rację... Ale lepiej i dla Ciebie, i dla małego, będzie w jaskiniach.... Blisko lekarza Powiedział tonem nauczyciela Charlie

Sal

Blisko?! Claire spojrzała na niego tak, jakby dopuścił się wyjątkowo nieprzyzwoitego docinku na jej temat.
Jacka nigdy nie ma. Nigdy, kiedy jest potrzebny! Powinien się zajmować, dbac o mnie, o Simona, nie latac po dzungli!/

Orick

Spokojnie... Charlie położył dłoń na jej ramieniu Mam z nim pogadać, lub coś? W sumie masz rację... Powiedział Charlie, spokojnie i powoli

Sal

Charlie, dzięki, ale potrafie sama zadbać o własne interesy. powiedziała stanowczo.
Pogadam z nim. pogadam z nim tak, ze zapomni jak ma na imię.