Gra LOST RPG

Nina

Pewnie. zaśmiała sie. Narazie. pożegnała się i poszła w kierunku bliżej nieokreslonym.
[wychodzi: Nina]

Kosiara

Adam pobiegł w przeciwna stronę

Kosiara

Biegł sobie brzegiem oceanu, zatrzymał się bo zakręciło mu się w głowie - pieprzone prochy - syknął, wyciągnął z kieszeni mały woreczek. Chciał się zamachnąć i wyrzucić go do oceanu, ale coś go powstrzymało, po prostu nie mógł go wyrzuć - jestem słaby, cholernie słaby... głupi gówniarz...

Kosiara

Siedział sobie od kilku godzin gapiąc się na ocean. Nawet nie zauważył, że się ściemniło. W końcu wstał i udał się do namiotu.

[Wychodzi]

Nina

[przychodzi: Libby]
Ruszyła truchtem, trzymając się blisko brzegu.

Nina

Lekko zdyszana, normując oddech poszła na Agorę.
[wychodzi: Libby]

Troyon

[wchodzi: Troy]

Usiadła na pisaku i zdjęła buty. Podwinęła nogawki spodni i weszła po kolana do wody, pozwalając by fale rozbijały się o jej nogi.

Nina

[przychodzi: Dean]
Idąc do siebie z daleka zauważył Troy. Podszedł i stanął za nią, w oddaleniu kilkunastu kroków.
Czekasz na jakiś statek? zapytał wesoło.

Troyon

Przestraszyła się, bo nie spodziewała się tutaj nikogo. Odwróciła się przez ramię i uśmiechnęła lekko.
-Robię za boję. - odparła.

Nina

Ale ratunku jeszcze nie wypatrzyłaś? upewnił się.

Troyon

-Przepływał tylko jakiś statek rejsowy. - wzruszyła ramionami i podeszła do Deana, wychodząc na brzeg.

Nina

Nie spodobała ci się jakość, dlatego nie próbowałaś zwrócić uwagi kapitana? uniósł brwi.

Troyon

-Miał brzydką nazwę. - uściśliła, wyciskając mokre nogawki.

Nina

Dojrzałaś z tak daleka? Gratulacje, masz sokoli wzrok wobec tego. parsknął wesoło.

Troyon

-Przepływał dosyć blisko. - zaprotestowała.