Gra LOST RPG

Troyon

-Gdybym tylko nie była tak nieśmiała... - westchnęła teatralnie.

Sol

- Mamy czas - powiedział wesoło, mrużąc oczy przed słońce. - Chyba, że przypadkiem spełni się jeden z głupich żartów mojego brata i faktycznie po nas przypłyną.

Troyon

-Jakich głupich żartów? - podłapała.

Scheat

[przylazi flor, bo mi sie nudzi, nie miejcie mi tego za złe ^^]

Niezawodny instynkt Flor zadziałał i zaprowadził ją na plaże, tak aby mogła natknąć się na Troy i Sammy'ego spacerujących samopas [!] bez przyzwoitki [!!].
Cześć
Dołączyła więc.

Sol

- Obudził mnie dzisiaj, krzycząc, że po nas przypłynęli - wyjaśnił.
- Cześć - przywitał się grzecznie.

Troyon

Zachichotała i uśmiechnęła się do Flor.
-Cześć.

Scheat

Spacerujecie sobie?
Spytała podejrzliwie.

Troyon

-Knujemy i spiskujemy, a co? - zapytała grzecznie.

Scheat

Tak myślałam! Ucieszyła się Flor

Sol

- Chcesz poknuć z nami? - zapytał uprzejmie.

Troyon

-Ale musisz złożyć przysięgę, że nikomu nie zdradzisz naszych planów.

Sol

- Złamanie jej grozi dożywociem na palmie w towarzystwie niedźwiedzia polarnego - dodał wesoło.

Scheat

Przysięgam oczywiście Flor brnęła w nonsens, niewiele myśląc o tym, co mówi, po prostu rzucając odpowiedzi i gapiąc się równocześnie na morze.

Troyon

-Powiedz jej, Sam. - szturchnęła chłopaka w bok.

Sol

- Powiedz ty - odparł tajemniczo. - Nie wiem, czy uda mi się oddać sens naszych planów.