Gra LOST RPG

Nina

Spojrzała na niego i uniosła brew do góry. Coś nie tak?

Troyon

-Jakiś czas temu przyszła do mnie Scar. Mówiła, że Murphy się nie obudził. Minęły już dwadzieścia cztery godziny, więc teraz to czy się obudzi zależy już tylko od niego, a nie od leków.

Nina

Jak to się nie obudził? powtórzyła, całą resztę jakby puszczając mimo uszu i przestając się uśmiechać. Jesli on sobie wyobraża, że może się tak po prostu nie obudzić, to się cholernie myli. mruknęła pod nosem i zaczęła przemierzać ścieżkę pomiedzy sprzętami w tą i z powrotem, czekając na odpowiedź.

Troyon

Nic nie odpowiedział, wodząc na nią wzrokiem.

Nina

Chyba pójdę tam zajrzeć, może już sie obudził. powiedziała swoją myśl na głos, nie przestajac dreptać.

Troyon

-Pójdę z tobą. Zostawiłem tam leki - stwierdził.

Nina

Skinęła głową.
To nawet lepiej, nie skręcę ze ścieżki w złą stronę. uśmiechnęła się krzywo, w końcu się zatrzymując. Masz tu jeszcze coś do załatwienia czy możemy iść?

Troyon

-Możemy iść - powiedział.

Nina

Świetnie. uśmiechnęła się zdawkowo i ruszyła do wyjścia, a Jack zaraz za nią.
[wychodzą: Nina, Jack]

Troyon

[siedzi sobie od wczoraj: Jack]

Siedzi, wklepuje liczby, siedzi, wklepuje, siedzi, wklepuje.

Troyon

[wchodzi: Marf]

-Jack. - powiedział od progu, ale doktorek chyba przysnął. -Jack! - powtórzył głośniej.

Podniósł wzrok na Murpha i uśmiechnął się.

-Nina jest w łazience i źle się czuje. Mógłbyś do niej zajrzeć? - zapytał.

Pokiwał głową i udał się do wyjścia.

[wychodzą: Jack, Marf]

Troyon

[przychodzi: Jack]

Usiadł na krześle obrotowym, wklepał kod, a potem zagapił się w zegar, zapominając, że niedawno śmiał się z Niny, która robiła dokładnie to samo.

Kosiara

[wpada Cath]

Jack... tam jest ranny facet... w korytarzu... Simon go przyniósł...

Troyon

Jack jak zwykle nie zadając zbędnych pytań wybiegł na korytarz.

[wylatuje: Jack]

Kosiara

Cath nie ruszyła się z miejsca. Nie była tam potrzebna. Przeszkadzałaby tylko