Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Śro 19:14, 14 Mar 2007 Temat postu:

[zabraklo tylko 'mam 12 lat. szukam przyjaciol' XD]

[nar]
Przez dluzsza chwilę nic sie nie dzialo i juz chciales odejsc od komputera, kiedy ten sam zielony kolory ulozyl się w czteroliterowe: "Tata?"
[/nar]

Wilk · Wysłany: Śro 19:16, 14 Mar 2007 Temat postu:

[cichaj kobieto. przyspieszam.]

Kolejne kilka sekund minelo zanim odzyskal zdolnosc myslenia. Wpisal jedyne slowo, jakie przychodzilo mu w tej chwili przychodzilo do glowy - "Walt?".

Sal · Wysłany: Śro 19:21, 14 Mar 2007 Temat postu:

[nar]
Znów chwila spokoju, potem kolejna lakoniczna wiadomosć.
'Gdzie jestes?'
[/nar]

Wilk · Wysłany: Śro 19:25, 14 Mar 2007 Temat postu:

Pochylil sie nad klawiatura piszac kolejne zdanie.
"W bunkrze, przy komputerze. A ty? Gdzie cie zabrali? Jak cie traktuja?"

Sal · Wysłany: Śro 19:28, 14 Mar 2007 Temat postu:

[nar]
Po chwili na ekranie monitora pojawilo sie krótkie 'W porzadku'. Potem, po chwili ciszy, osoba z drugiej strony kabla wystukala jedno zdanie o skale, ktora rzekomo ma być punktem orientacyjnym dla potencjalnego poszukiwacza.
[/nar]

Wilk · Wysłany: Śro 19:30, 14 Mar 2007 Temat postu:

Palce ledwo nadazaly za jego myslami.
"Trzymaj sie synu. Ide po ciebie. Niedlugo sie zobaczymy."

Sal · Wysłany: Śro 19:33, 14 Mar 2007 Temat postu:

[nar]
Odpowiedziala ci tylko czern monitora.
[/nar]

Wilk · Wysłany: Śro 19:36, 14 Mar 2007 Temat postu:

Czekal jeszcze dobre kilka minut zanim zorientowal sie, ze Walt nie ma zamiaru odpisac. Wstal nieco zawiedzony az dyszac z podniecenia. Teraz wiedzial juz dokladnie gdzie powinien sie udac. Bez namyslu wybiegl z bunkra prosto w dzungle.

[wychodzi: Mike]

Nina · Wysłany: Czw 22:55, 15 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Libby]
Usiadła przy komputerze, wpisała kod i przycisnęła 'execute'. Licznik powrócił do stanu pierwotnego a Libby podniosła nogi do góry i skrzyżowała je po turecku. Otwarła książkę na stronie na której skończyła czytać i na powrót pogrążyła się w lekturze.

Troyon · Wysłany: Pią 22:14, 16 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzi:Troy]

Po drodze złapała drugie krzesło obrotowe i usiadła na nim przy Libby.
-Jak lektura? -zapytała.

Nina · Wysłany: Pią 22:18, 16 Mar 2007 Temat postu:

Głos Troyon oderwał ją gwałtownie od okolic Nowego Jorku i klimatów Dona Corleone.
Odłożyła książkę i uśmiechnęła się do Troyon.
Nawet nie wiem kiedy minał mi ten czas i przeczytałam tyle. Lektura całkiem niezła.

Troyon · Wysłany: Pią 22:21, 16 Mar 2007 Temat postu:

-Wybacz, że zajęło to tyle czasu-powiedziała z przepraszającym uśmiechem. -Mieliśmy kilka przystanków.

Nina · Wysłany: Pią 22:24, 16 Mar 2007 Temat postu:

Nic się nie dzieje. Jakbyś nie przyszła, siedziałabym tu do wieczora, albo dopóki nie poczułabym głodu. Wtedy może przypomniałabym sobie, ze mnie zostawiliscie i ewentualnie obraziła się. odparła ze szczerym uśmiechem, który przeczył jej słowom.

Troyon · Wysłany: Pią 22:26, 16 Mar 2007 Temat postu:

-Pomyślałam sobie, że jeśli nadal masz ochotę, możemy poszukać tych owoców. -powiedziała-Nie mam jakoś ochoty siedzieć bezczynnie, wreszcie się może na coś przydam.

Nina · Wysłany: Pią 22:30, 16 Mar 2007 Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko.
Dlaczego nie. Znalazłaś kogoś chętnego do towarzystwa? zapytała z zaciekawieniem.