Gra LOST RPG

Nina

Z chęcią popatrzę. oznajmiła chłodno, krzyżując ramiona na piersiach. Żeby próbować zgrywać skurwysyna, trzeba mieć trochę oleju w głowie. Zdecydowanie się nie nadajesz.

Sol

Ty to nazywasz rozmową? warknęła.
Słuchaj powiedziała, już całkiem spokojnie, wstając i podchodząc do Matta. Jak chcesz się na kimś wyładować, idź gdzieś w dżunglę, powyżywaj się na drzewkach. Jak obiecasz, że nie wrócisz przez kolejny miesiąc, zajmiemy się pogrzebem dodała sarkastycznie.

Marshall

Jack oparł ręce na biodrach i odwrócił głowę w bok. Po chwili spojrzał na Matta i warknął:
- Nie przeginaj, gówniarzu...

MatthewBlue

Ja przeginam? Zastanów się co ty mówisz. Szefunia boli, że czegoś nie kontroluje? - spytał. a ty Scarlett masz chyba rację. Pójdę się powyżywać...

Marshall

Jack ledwo się pohamował.
- Wyjdź z bunkra - powiedział stanowczo.

Troyon

--Alleluja-- pomyślała z ulgą.

MatthewBlue

Bunkier jest Twój? - spytał krótko. Zaraz pójdę szeryfie.

Marshall

- O ile dobrze pamietam, to ty nie przyłożyłeś ręki, żeby go odkryć albo otworzyć...

Sol

[przychodzi Sawyer]

Zagwizdał, patrząc na cztery osoby ustawione w gotowości bojowej.
Gdzie można kupić popcorn? zapytał lekceważącym tonem, opierając się o ścianę.

Marshall

[przychodzi marszal]

- O, smark znowu się rzuca - stwierdził z satysfakcją, zaciskają pięści.

MatthewBlue

Nie bądź taki holahola. Możesz iść ze mną do kuchnii? Chce jeszcze coś zjeść i sobie pójdę. I możemy pogadać. powiedział i poszedł do kuchni.

[wychodzi Matthew]

[to do Jacka]

Marshall

Jack zacisnął zęby i wyszedł za Mattem z zamiarem wywalenia go z bunkra.

Marshall poszedł za nimi.

[wychodzi jack marszal]

Sol

Chyba się przestraszył mruknął, wkładając ręce do kieszeni i patrząc po zgromadzonych. O co poszło?

Nina

Gdyby same spojrzenia mogły zabijać, Matt leżałby ubity już z pięć razy, rozłożony na planie krzyża, na bunkrowej posadzce.
Odprowadziła wzrokiem oddalającą się postać.
Pierdolony gówniarz. mruknęła pod nosem.

Troyon

Nina, uspokój się, proszę. - powiedziała łagodnie. Nie daj się prowokować chłopczykowi