Gra LOST RPG

Granmor · Wysłany: Śro 21:07, 21 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzi Jeff]

Jeff wrócił zmęczony, ściągnął buty i zasnął na swoim prowizorycznym łóżeczku.

Granmor · Wysłany: Sob 18:35, 24 Mar 2007 Temat postu:

**Ranek**

Jeff obudził się zlany potem, przetarł oczy. Znów miał cholerne koszmary.
Wstał powoli z łóżka i postanowił zjeść śniadanie.

Granmor

Jeff wyjrzał zza drzwi, właśnie ktoś przechodził z rybą w dłoni. Miał powoli dość tej całej wyspy, spojrzał na swój zegarek. Wyszedł z domu, w poszukiwaniu owoców i zajęcia.

[wychodzi Jeff]

Granmor

[wchodzi Jeff]

Wrócił zmęczony po sporej wędrówce, położył na stoliku owoce, umył je w misce. Postanowił "ugotować" sobie rybę.... Jeff kochał ryby, które jadł od 41 dni.

Troyon

[wchodzi: Troy]

Włócząc się po plaży wreszcie znalazła lokum Jeff'a. Weszła do środka i kichnęła, uśmiechając się przepraszająco.
-Szukałeś mnie? -zapytała.

Granmor

Jeff spojrzał znad pieczonej rybki. Uśmiechnął się lekko.

-Cześć.. tak, mam sprawę..

Troyon

Usiadła sobie gdzie popadło, przetarła ręką czoło i spojrzała na niego spod przymkniętych powiek.
-Słucham zatem -powiedziała.

Granmor

Jeff usiadł, po czym pokazał palcem "garnek"

-Zjesz może? - [po czym dodał -- Pewnie czytałaś o tym, że organizuję imprezę, ale nie mam dojścia do zapasów bunkru i potrzebowałbym pomocy.

Troyon

Pokręciła głową na cokolwiek znajdowało się w garnku.
-Jaką imprezę? -zdziwiła się -Poza tym wszyscy mają dojście do zapasów w bunkrze..

Granmor

-Nie czytałaś ogłoszenia na agorze? - podniósł lekko jedną z brwi. --Tym oto butem wbiłem gwóźdź! - mrugnął okiem figlarnie.

Troyon

Zaśmiała się cicho.
-Ostatnio rzadko bywałam na agorze -przyznała i kichnęła znowu-Będziesz musiał mi wyjaśnić.

Granmor

-A rozmawiałem raz z Niną, była taka smutna. Pomyślałem więc, cholera, każdy tylko tutaj udaje że żyje, czekając na śmierć. Może więc się tak zabawić? Jeff powiedział krótko, treściwie i wesoło.

Troyon

-I wobec tego masz zamiar zorganizować imprezę na plaży? -zapytała z uśmiechem-Ja jak najbardziej jestem za -pokiwała głową i znów radośnie zadrżała sobie z zimna.

Granmor

-A jak, pewnie... Więc mówisz, że każdy ma dostęp. - spytał formalnie.

Troyon

-Nie byłeś jeszcze w bunkrze? -zapytała zdziwiona -Jest tam spiżarnia i wszystko czego dusza zapragnie.. no.. bardzo mało wymagająca dusza, ale jednak -uśmiechnęła się.