Gra LOST RPG

Salianka

Obudziły ją, jak zwykle, piski Gizmo. Ziewnęła szeroko i przeciągnęła niczym kotka.
- Cicho siedź - mruknęła zaspana, drapiąc się po głowie. Niechętnie wygrzebała się ze swojego koca i sięgnęła do torby. Szybko znalazła sweter i założyła go. Miał kilka małych dziurek, pamiątek po ognisku i był dość rozciągnięty, jednak był najcieplejszą rzeczą, którą aktualnie miała w posiadaniu. Spojrzała na swojego psa, tarzającego się właśnie w piasku, wyraźnie domagając się pieszczot. Położył się na grzbiecie i zachęcał ją do zabawy donośnym szczekaniem.
- I tak cię nie lubię - parsknęła śmiechem, zapinając jeansy. Wyszła z namiotu i piekielnie głodna skierowała się w stronę kuchni polowej.

Salianka

[wchodzi: Natalie]

Potknęła się o coś niewielkiego i przeklęła głośno.
- Ty cholero jedna... - żachnęła się i usiadła obok rudej, kudłatej kulki. - Mówiłam już, że cię nienawidzę?
Sięgnęła po swój przemoknięty szkicownik oraz długopis i zaczęła grać sama ze sobą w kółko i krzyżyk.
-- Jestem żałosna -- pomyślała, kiedy jej kółko przegrało czwarty raz z rzędu.