Gra LOST RPG

Marie

--Cholerny deszcz! Przeklęta wyspa! Do dupy z tym wszystkim!--pomyślała Audra, starając się rozdwoić. Dach przeciekał w trzech miejscach, w jednym nabierał wody, po środku prowizorycznej podłogi zrobiła się diablo wielka kałuża i niby-łóżko zaczynało moknąć. A jakby jeszcze tego wszystkiego było za mało, zachciało jej się siusiu.
Stała więc okrakiem nad kałużą-gigantem, jedną nogę trzymając na prowizorycznej półce zrobionej z kawałka pnia, drugą na coraz bardziej mokrym materacu. Rękoma zatykała dwie dziury w dachu z niebieskiego brezentu, trzeciej już nie dała rady zatkać i to właśnie z niej woda kapała jej na głowę.
W końcu nie wytrzymała, opuściła ręce wzdłuż tułowia, stanęła w kałuży i ze zrezygnowaniem spojrzała na coś, co prawdopodobnie miało być jej domem przez najbliższe kilka lat.
- Pieprzyć to – warknęła, chwyciła bluzę z kapturem, leżącą na walizce i wyszła przed namiot.

[wychodzi: Audra]