Gra LOST RPG

Wilk

Jeszcze sie pytasz. Ja, Polly, butelka, wyciagnij wnioski. powiedzial cicho.

[lece juz. slodkich snow milosci moje :*]

Nina

Shan westchnęła Może to i lepiej? Jeśli mieliście się oboje męczyć? Bo ze się męczyliście, to nawet ślepiec by zauważył...
[dobranoc nasz Wilku
podpisano: Czerowny Kapturek xD]

Wilk

SImon prychnal tylko. Wlal sobie do ust kolejna porcje whiskey, poczekal chwile czujac jak alkohol powoli wypala jego sluzowke poczym ja polknal.
Bylbym wdzieczny gdybys mi o tym nie przupominala.

Nina

Nie spojrzała na niego. Wpatrzyła się w morze. dobrze, jeśli chcesz porozmawiać nawet o zajączkach hasających po dżungli, ale powiem ci jedno- to wskazała na butelkę Nic ci nie pomoże. Nawet na chwilę...

Wilk

Prychnal po raz kolejny.
Widac, ze nie masz doswiadczenia z piciem. Przyznaje, nie pomaga na dluzsza mete, ale pozwala chwilowo zapomniec. O wszystkim.

Nina

Pokręciła głową. Nie pozwala. Nawet na chwilę. Chyba ze spijesz się do nieprzytomności, wówczas da się zapomnieć odsypiając. Ale kiedy wypijesz tylko tyle, ze jesteś porządnie pijany, myślisz jeszcze więcej. powiedziała pewnym siebie tonem. Wiem coś o tym...

Wilk

Widac inaczej reagujemy na alkohol. stwierdzil cicho Po pijaku latwiej jest o tym nie myslec. Nie mozna sie skupic. Bol staje sie bezosobowy.

Nina

Wzruszyła ramionami. Być może. Ale... po alkoholu nabiera się odwagi i chęci wygarniecia osobie której mamy cos za złe, wszystkiego co nam lezy na sercu. A to nie zawsze sie dobrze kończy... powiedziała marsząc czoło i przypominając sobie sytuację z Boonem tuż przed wylotem z Australii.

Wilk

Simon prychnal juz nie wiadomo ktory raz podczas tej rozmowy.
Nie martw sie o Polly. Podobno ostatnio jestescie calkiem blisko. stwierdzil kwasno.

Nina

Zmrużyła oczy. O co ci chodzi co? zapytała niezbyt miło. Miałam do konca życia, i łamane przez lub pobytu na tej wyspie mijać się z nią wymieniając kwaśne spojrzenia? Milcząc w jej towarzystwie i udawać naburmuszoną księżniczkę? Rozumiem ze czujesz sie zraniony, ale ja nie zawiniłam.

Wilk

O nic. Tak mi sie powiedzialo.
Ta rozmowa stawala sie coraz bardziej nieprzyjemna. Czemu nie mogla sobie po prostu pojsc dalej plaza? PO jaka cholere sie przy nim zatrzymala?

Nina

Cholera, po prostu to zostaw, to ci w niczym nie pomoże. spróbowała po raz ostatni.

Wilk

Simon usmiechnal sie nieznacznie.
Moze i prawda.
jego wzrok powedrowal na drugi koniec plazy, gdzie kilka malutkich postaci uwijalo sie przy tratwie.
Chyba pojde cos zabic...

Nina

Spojrzała w tym samym kierunku co on i przygryzła wargę. Ja mam lepszy pomysł. Wróc do jaskiń i odpocznij. Albo idź do bunkra i napij się kawy. Raczej nie wydaje mi się, żebyś był w stanie trafić w coś po takiej ilości alkoholu. Chyba ze chcesz komuś zrobić krzywdę...

Wilk

Doceniam twoje checi, ale z rady nie skorzystam.
Odlozyl butelke miedzy zarosla i wstal z trudem z piasku.
Ide cos zabic... Zabierzesz sie ze mna?