Gra LOST RPG

Sol

- Co dowodzi, że jesteś jeszcze bardziej nienormalny niż sądziłam.

Troyon

- Bo? - zapytał.

Sol

- Bo mówisz i się męczysz.

Troyon

- Racja - pokiwał głową.

Sol

Uśmiechnęła się tryumfalnie.

Troyon

- Ale jestem gorącym facetem - przypomniał, zaczynając najwyraźniej majaczyć.

Sol

- Jak piec - zgodziła się.

Troyon

- I boli mnie główka, koteczku - mruknął jeszcze.

Sol

Przewróciła oczami.
- Położysz się, to przestanie.

Troyon

- Super - powiedział. Doszli do namiotu.

[wychodzą: Scar, Marf]

Sol

[spacerują Scar, Murph]

Spacerowali sobie.

Troyon

- Szlag by to - rzucił w końcu, bo jakoś nie dawał rady wszystkiego w sobie zdusić.

Sol

- Wyrzuć to z siebie - powiedziała, wzruszając ramionami.

Troyon

- Nie mogę uwierzyć, że po prostu sobie poszła. Bez przygotowania. Była chora do jasnej cholery! I nikomu nie powiedziała. Nie powiedziała mi. I pewnie nawet nie wie dokładnie dokąd idzie. A jak wie, to tym gorzej. I co ona sobie myśli, że da radę z Innymi? W dżungli wyłapali nas jak rybki w akwarium. Nosz kurwa mać!

Sol

Szła cicho, słuchając.