Gra LOST RPG

Troyon

-Żartowałam. - powiedziała konspiracyjnie.

Sol

- Ja z Kopciuszkiem nie - odparł z rozbrajającym uśmiechem.

Troyon

-Serio? A czemu? - zapytała z szerokim uśmiechem.

Sol

- A czemu nie?

Troyon

-To dość osobliwy wybór. - wzruszyła ramionami. -Tylko nie każ mi tłumaczyć czemu.

Sol

- Właściwie to bardzo chciałem o to zapytać.

Troyon

-Czy to znaczy, że o północy zmienisz się w dynie? - zaśmiała się.

Sol

- Raczej w biedną, poniewieraną przez całą rodzinę dziewczynkę - sprostował z uśmiechem.

Troyon

-Hmm, czy wtedy będę mogła mówić na ciebie Sammy? - uśmiechnęła się zadziornie.

Sol

- Jak się zamienię, to nad tym pomyślimy.

Troyon

-Do północy nie jest tak znowu daleko, może lepiej pomyśleć nad tym zawczasu.

Sol

- W takim razie na chwilę obecną wolę Sama - odpowiedział z lekkim uśmiechem. - Może o północy zmieni mi się podejście.

Troyon

-Dobrze, Sam. Będę mówić do ciebie Sam, Sam. - zaśmiała się i potknęła dla urozmaicenia.

Sol

- Uważaj - powiedział, odruchowo łapiąc ją za łokieć.

Troyon

-Uważam - odparła natychmiast.