Gra LOST RPG

Troyon

Westchnęła.
-Teraz ty - stwierdziła oddając Jaredowi kij.

Wilk

Ah, ta genetyka. mruknal ironicznie I radze potrenowac bez pileczek. dodal obserwujac poczynania Troy.

Jared

Wyciagnął jakis kij i postawił pileczke. Ustawił sie w prawidłowej pozycji --Przynajmniej to umiesz błaźnie-- pomyślał wesoło, zamachnał sie i uderzył w pileczke. --No przynajmniej przyzwoicie poleciała, szkoda tylko ze nie w ta strone-- pomyślał szczerzac zeby do Troy.

Troyon

Parsknęła śmiechem.
-Dołek chyba jest tam - wskazała rozbawiona przeciwną stronę.

Wilk

Luzniej ramiona. rzucil schodzac w dol lagodnego zbocza w kirunku dolka i wlasnej pileczki.

Jared

- Wiem- odparł smiejac sie. - Ale moja przynajmniej poleciała- pokazał jezyk Troy. - Teraz Ty- usmiechnał sie cwaniacko.

Troyon

Wzruszyła ramionami i biorąc jakiś lekki kij (przynajmniej się jej tak wydawało) stanęła nad piłeczką.
-No dobrze, mała. Teraz polecisz - zwróciła się do biednej małej piłeczki, zamachnęła się, a kij wyleciał jej z rąk i poleciał lotem koszącym w kierunku Simona.

Wilk

Skrzywil sie i zaklal paskudnie gdy kij trafil prosto miedzy jego lopatki. Odwrocil sie na piecie posylajac Troy mordercze spojrzenie.
Bez kija tez. mruknal probujac dosiegnac bolaczki.

Jared

Parsknął smiechem omal nie przewracajac sie na trawe. - No coraz lepiej Ci idzie- powiedział szczerzac sie do Simona.

Troyon

Zaśmiała się głośno.
-Przepraszam! -krzyknęła, próbując powstrzymać śmiech.

Wilk

Nastepnym razem uwazaj. warknal w odpowiedzi nadal probujac rozmasowac bolace miejsce.

Jared

Powstrzymujac sie od smiechu wział swoj kij i ustawił pileczke, słuchajac rady Simona rozluznił nieco ramiona i uderzył w piłeczke, tyle ze w Nia nie trafił tym razem. Spojrzał na usmiechnieta Troy i zapytał - To kogo nastepnym razem bierzemy na golfa? Simon juz jest zaliczony- usmiechnał sie szczerze.

Troyon

-Ciii, to naprawdę było niechcący - powiedziała konspiracyjnym szeptem.

Wilk

Zaklal pod nosem podchodzac do swojej pileczki. Rzucil na siemie puttera, ustawil sie i przetransportowal pileczke w poblize dolka.

Jared

- Masz- podał jej kij, ustawiajac pileczke. - Tylko poczekaj az sie odsune- dodał z usmiechem stajac w pewnej odleglosci za Troy.