Gra LOST RPG

Scheat

Mi to wygląda na szok pourazowy.
--Czy ja jestem psychiatrą/ lekarzem/ ratownikiem?--

Wilk

- Pourazowy?! Przeciez ona sie sama pociela! Najwyzej rozczarowana powinna byc...
Simon spojrzal oglupialy na Alex.

Scheat

No wiesz..
Powiedziała z oburzeniem.
Sama sie podcięła, ale nie wiadomo dlaczego, ja nie jestem psychiatrą! Ja jestem psychologiem edukacyjnym! Prowadzę rozmowy z dziećmi z ADHD, tak?! Mówię co myślę, tak drze się człowiek mający szok pourazowy..

Wilk

- Ona jest jeszcze bardziej porabana niz myslalem... Eee... Nie powinnismy cos zrobic?
Spojrzal pytajaco na Francuzke. W koncu to ona byla tu naczelna pielegniarka.

Scheat

Ujmę to tak, gdyby nie nasza obecna sytuacja, wezwałabym do niej psychiatrę, albo chociaż kogoś bliskiego, wogóle po dłuższym namyśle nie jestem pewna, czy to sie nazywało szok pourazowy.. ona moim zdaniem jest po prostu w szoku.. chyba
Nie potrafiła myśleć racjonalnie.
Przytrzymaj ją, dobrze?
Wspólnymi siłami doprowadzili aAex do stanu używalności.

Wilk

Simon usiadl ciezko na ziemi i oparl sie o sciane. Wysilek jeszcze bardziej nadwwatlil i tak znikome sily.
Jego glowa znow zaczela pekac w szwach. Skrzywil sie z bolu.
- Ja sobie opoczne, jesli nie masz nic przeciwko... - rzucil do Flor.

Scheat

Nie mam, jak chcesz to ci dam nawet aspirynę, bo nasza Nina, skądś wytrzasnęła lekarstwa.
Wzdrygnęła się, był czas kiedy słowa 'lekarstwo', 'lekarz', 'leczenie', doprowadzały ją do załamania, teraz było trochę lepiej, miała nadzieję, że Simon nie zauważył jak jej się głos zmienil.
Aspirynka dobra, kiedy boli głowa..
zanuciła, nadrabiając miną.

Wilk

- Na mnie takie rzeczy za bardzo nie dzialaja, ale z checia wezme.
Usmiechnal sie blado.
- Gdzie ona znalazla lekarstwa?

Scheat

Nie mam pojęcia
Oparła się wygodnie o chłodna ścianę jaskini.
Ciekawy przypadek kliniczny jesteś.. co robiłes przed katastrofą, testowałeś aspiryny?

Wilk

- Heh, niecalkiem... Bylem biznesmenem. Znaczy sie jestem. Watpie, zeby mnie wywalili.
Nie dodal, ze jest zbyt cenny, zeby go wywalili.
- A ty?

Scheat

A ja byłam studentką, w wieku lat 26! Bo sobie postanowiłam skończyć trzy kierunki. Ale dorabiać trzeba było, robiłam korekty, nie popłatne, ale satysfakcjonujące.
Simon najwyraźniej nie wierzyl jej, że cos takiego moze satysfakcjonować.

Wilk

Simon spojrzal na nia jak na wariatke.
- Trzy kierunki? Na jaka cholere?

Scheat

Bo sobie założyłam, że chcę byc człowiekiem wyształconym, żeby mieć dla siebie szacunek..
Westchnęła.
Też nigdy nie rozumiałam biznesmenów..
--A raczej byli zbyt nudni..--
Ale w efekcie skończyłam na razie tylko psychologię, a jestem.. byłam w trakcie studiów na politologii i historii sztuki.

Wilk

Simon pokrecil glowa z niedowierzaniem.
- A czego tu z diznesmenach nie rozumiec? Kasa.
Usmiechnal sie.

Scheat

Kasa to jest ta własnie rzecz, której nie mam i nie rozumiem.
O to chodziło.. zawsze..