Gra LOST RPG

Scheat

Do Luke'a. Zdecydowała. Ten gość się na tym zna, mam przeczucie, że chętniej nam pomoże niż taka jedna panna. Popatrzyła na plecy odchodzącej własnie dziewczyny. Czego od ciebie chciała?

Nina

Nie wiem, bo nie zdążyłam spytać. Ale dobrze bo wcale nie mam ochoty na tego typu starcia z samego rana. Chwyciła z koniec sieci. Florence, kazdy ma na tej wyspie swoją Polly. Dla Ciebie jest nią Polly, dla mnie ta blondyna mrugnęła do niej.

Scheat

A dla Polly Florence. Roześmiała się. Przysiadła na skraju półki skalnej. Puść to, chyba nie powiesz mi, że nie domyślałas się, że z ta siecią to był tylko pretekst. Przyszłam tu wydusić z ciebie wszystko co wiesz o podbitym oku Polly.

Nina

Nina roześmiała się Dobra. położyła sieć na ziemi i usiadła na "łożku"
Zaczęło się od tego, ze kiedy wychodziliśmy po wodę, Polly poszła do Charliego po butelki. Wróciła stamtąd zapłakana i z czerwoną plamą na twarzy, siniec zrobił się dopiero w jaskiniach. Próbowałam ją wypytać, ale wywinęła sie od odpowiedzi. Po zachowaniu Charliego widać było, ze to on uderzył ja, i to nieprzypadkowo tylko specjalnie... Zupełnie nie wiem o co poszło..

Scheat

O co poszło.. zwęziły jej się źrenice. A o co moglo pójść. Znasz Pauline, aniołeczek to to nie jest. No ale pogodzili się. Westchnęła mimo woli. No, skoro niczego więcej od ciebie nie wyciągnę to chodźmy juz do tego Luke'a.
Wstała, chwyciła sieć i pociągnęła za soba Ninę, lekko utykając wyszła z jej wneki i ruszyła w kierunku schronienia Luke'a.
[Wychodzi: Florence]

Nina

Nina ruszyła za Florence. Zdziwiło ją że od razu zrzuciła winę na Polly...
[Nina wychodzi]

Nina

Wbiegła do siebie, wzieła pusty plecak, do niego wodę i wybiegła spowrotem. Jakoś jak juz zaczęła biegać, nie mogła się powsttrzymać...
[wychodzi Nina]

Nina

Weszła do siebie całkiem mokra. Wyciągnęła ręcznik, grzebień i suche ubranie. Pospiesznie zdjeła spodnie, wytarła nogi i założyła spodnie z dresu. Odrobinę się krępując, zeby nikt nie wszedł do jaskini, ściągnęła bluzkę i przemoczony stanik, szybko wytarła się i ząłożyła swieżą bieliznę, bluzkę oraz bluzę z długim rekawem, komplet od dresu. Trzesła się z zimna. Podsuszyła włosy pocierając je ręczniekiem, rozczesała, bo były bardzo splątane, i zebrała je w koński ogon . Wzięła ostrożnie ziarenka kawy i liście herbaty, i już miała wychodzić, kiedy przypomniało jej sie o tj dziewczynie.
Wzięła szybko sweter ze swojej walizki i wyszła do pieczary głównej
[wychodzi: Nina]

Nina

Rzuciła liście na swoje posłanie.
--Cholera jasna, psiakrew!-- Nie przypuszczała ,że laska znów doprowadzi ja do takiego stanu furii. Dotknęła dłońmi policzków. Płonęły. Mimo postanowienia, ze będzie się oduczać palić, wyciągnęła napoczęta paczkę i zapalniczkę. Odetchnęła parę razy głębko próbując się uspokoić. Zapaliła papierosa, resztę wsadziła do kieszeni i wyszła.
--Jeszcze się przydadzą, skoro blondyna będzie w pobliżu--
[wychodzi: Nina]

Nina

[przychodzi Nina]
Stanęła w pozie z rękami na biodrach. Była gotowa na wszystko, także na atak ze strony Alex.
Wobec tego, słucham

Alex

Odetchnęła z ulgą widząc Nine .
Chciałabym żeby to co teraz powiem zostało między nami . Przynajmiej na razie . Mogę liczyć na twoją dyskrecję ?

Nina

Dobrze, słucham powiedziała Nina sucho.

Alex

Nie przeszkadzał jej oschły ton Niny . Przyzwyczaiła się już do tego , że wszyscy traktują ją chłodno .
Spróbuje się streścić . Jakieś parę dni przed wylotem z Sydney byłam u psychiatry . Wysłali mnie na badania . Chodziłam tam przez kilka dni . Po paru wizytach lekarz powiedział , że cierpie na schizofrenię . Wyszłam z tamtąd jak najszybciej . Nie uwierzyłam mu . Przecież nie byłam chora .
Odetchnęła . Prawie dobrnęła do końca .
Spuściła wzrok : Nina , czy ty uważasz , że ze mną wszystko w porządku ? Od paru dni czuje się nieswojo ....
W końcu wybuchła .
Nie ! To działo się już wcześniej . Udawałam , że wszytko jest okey ale nie było ... Alex zawiesiła głos . Bała się , że za moment wyleje cały potok łez .
-- Jestem żałosna . Zwierzam się jakiejś obcej pannie . Weź się w garść -- pomyślała i usiadła na pólce skalnej .

Nina

Nina przestąpiła z nogi na nogę. Słuchaj dziewczyno, nie znam Cię, więc nie wiem jaka jestes naprawdę. Ale to jak się dzisiaj zachowałaś, Wszystkie wredne komentarze, podburzanie atmosfery, grożenie ludziom i w końcu próba uduszenia Polly nie są w żadnym razie normalnie. Szkoda, że nie cierpisz Francuzów i nie masz zamiaru się przekonać do Florence, bo ona kończyła psychologię i myślę że nikt inny tylko ona mogłaby Ci pomóc. Nina nie czuła się zbyt pewnie. --Jak mi zaraz roztrzaska głowę o skały, to sama bedę sobie winna-- Ale postanowiła iśc dalej
Hmm czy Ty słyszysz jakieś eee... głosy?

Alex

Kiwneła głową . Ty też je słyszysz , prawda ? spytała .
Uśmiechnęła się bo czuła się o wiele lepiej .
-- Przydał by się jeszcze lizak -- pomyślała po czym ku dziwieniu Niny , wybuchła śmiechem .