Gra LOST RPG

Nina

Gdyby nie okoliczności, zaproponowałabym, że zrobię ci tą kawę. Tłumy zazwyczaj mi nie przeszkadzają. powiedziała odchylając głowę do tyłu i przymykając oczy.

Sol

Cóż. Myślę, że jakoś wytrzymam odparła, stukając miarowo podeszwami o posadzkę. Ostatecznie kiedyś muszą stamtąd wyjść.

Debi

Debi wstała i podniosła z ziemi niedopałek papierosa Niny.
Zaczeła się bawić nim jak papierowym samolocikiem.
Samo Ninu do bazy Debu.. Lądowanie.. "samolocik" wypadł jej z dłoni.
Bleee.. ubrudziłam sobie ręce.

Nina

Pytanie tylko, czy chcemy tu być w momencie, kiedy w środku zaczną latać noże i talerze... powiedziała z powątpiewaniem.
Spojrzała na Debi. Mówiłam ci, ze papierosy są złe.

Troyon

Albo ich wyniosą - dodała sarkastycznie

Sol

A myślisz, że zaczną? zapytała, patrząc na Ninę. Zresztą, nawet jeśli, chyba nie dorzucą tego aż na korytarz.

Nina

Wzruszyła ramionami, krzywo się uśmiechając. Nie ma tam nikogo, kto może ich powstrzymać. Sophie nie posłuchają, a Sawyer będzie tylko podsycał kłótnię. Nie zdziwiłabym się, gdyby jakiś zabłąkany latający talerz znalazł się na korytarzu...

MatthewBlue

[wchodzi Matthew]

Matthew wszedł do bunkra i zdziwił się, że na korytarz jest tyle osób. Cześć wszystkim. Więc umarł taki chłopak Tobey. Niedługo będzie pogrzeb na cmentarzu. Przyszedłem wam to powiedzieć. Może ktoś chce przyjść. I pasuje żeby ktoś przemawiał. - zrobił przerwę i spytał- Tam dalej w bunkrze ktoś jest?

Sol

Może będziemy miały szczęście i trafi... No. Może będziemy miały szczęście stwierdziła, patrząc wymownie na Debi. Jak dla mnie mogą się tam nawet pozabijać.
Tak, tam dalej w bunkrze jest ktoś. Nawet kilka ktosiów. odpowiedziała chłopakowi, który właśnie wszedł. Coś jeszcze chcesz nam powiedzieć oprócz tego, że umarł taki chłopak? zapytała, nieco zniesmaczona bezpośredniością faceta.

Troyon

Mogliby iść z tym do dżungli. Talerze mogą się nam jeszcze przydać - powiedziała stawiając swój talerz z owocami na podłodze i biorąc kawałek mango. Częstujcie się jeśli chcecie - dodała.

Debi

Ale fajnie.. Tylko mam nadzieje, że nie otworzą szafki i nie wyjmą z niej Contu. Ale nie chcący wypaplałam, że Simu spał z Shannon. Chyba nie powinnam..ale to było nie chcący jest mi przykro. powiedziała zasmucona, bawiąc się kosmykiem włosów.

Troyon

Wszyscy są w kuchni Matt. - zwróciła się do chłopaka

Nina

O jezu. mruknęła Nina, coraz bardziej załamana zachowaniem Deb. Debi, nie smuć się. powiedziała machinalnie, nawet na nią nie patrząc. Do towarzystwa dołączył Matt. Hej Młody. Są, jest jeszcze kilka osób w kuchni i kilka w salonie.

Debi

Matt! Ja będe przemawiała. Zgłaszam się na ochotnika. powiedziała zadowolona z siebie.
Łaał!

Sol

Debi, może zróbmy tak zaczęła, wzdychając z irytacją. Powiesz nam, kto z kim co jeszcze robił i pójdziesz zobaczyć, kto siedzi w salonie, dobrze? Słyszałam, że ktoś cię tam potrzebuje.