Gra LOST RPG

Troyon

Uśmiechnęła się i odwróciła do niego bezczelnie tyłem, zabierając mu większość poduszki i koca.

Marshall

Na co Seth delikatnie się wkurwił.
- Słońce, możesz tu wpadać kiedy chcesz. Dopóki mnie nie wkurwiasz - rzucił rozeźlonym głosem.

Troyon

Prychnęła i nic sobie z tego nie zrobiła.

Marshall

Seth westchnął teatralnie, po czym pociągnął mocno koc i poduszkę. A jako że był całkiem silnym chłopcem, bez większego problemu odebrał je Maggie.

Troyon

Pisnęła krótko.
- Brutal - zarzuciła mu.

Marshall

Parsknął optymistycznie.
- Nie trzeba było mi ich kraść - stwierdził grzecznie, przykrywając się kocem.

Troyon

- Brutal i egoista - odpaliła.

Marshall

Uśmiechnął się pod nosem i uniósł trochę koc.
- Trochę miejsca zostało - powiedział lekko. - Pod warunkiem, że będziesz grzeczna.

Troyon

- Nie będę. Zamierzam cię teraz pogryźć i obsikać - rzuciła wesoło, ale wlazła pod koc.

Marshall

Więc obrócił się na bok, ugiął rękę w łokciu i oparł głowę na dłoni. I rozpoczął przyglądanie się Maggie. Bo lubił oglądać ludzi. Bo dziwny był. Bo to moja postać.

Troyon

Przewróciła oczami, ale nic nie powiedziała. Bo bolała ją głowa. I był efekt cieplarniany.

Marshall

Więc milczeli optymistycznie. Bo Sethowi samo gapienie się wystarczało.

Troyon

Maggie zatem jak na grzeczne dziewczę przystało, odwróciła się do niego plecami. Znowu.

Marshall

Sialala.

Marshall

Obudził się. I stwierdził, że Maggie go chyba kocha, bo ciągle tu jest.
- Ładne plecy - rzucił po swojemu.