Gra LOST RPG

Troyon

- Serio? - zapytała jakoś dziwnie połechtana i uśmiechnęła się lekko.

Marshall

A jako że w gruncie rzeczy był dobrym chłopcem, powiedział:
- A ten uśmiech wcale nie jest taki zły.

Troyon

Uniosła zadziornie brwi.
- I tak wezmę tę poduszkę - zapowiedziała.

Marshall

- Żyj w tym przekonaniu - parsknął wesoło.

Troyon

- Jest mi z nim doskonale - odparła.

Marshall

- I wszyscy są szczęśliwi - podsumował.

Troyon

- Powiedzmy. Mogłoby być lepiej - wzruszyła ramionami.

Marshall

A jako że Seth miewał odchyły, znowu przysunął się do Maggie.

Troyon

A Maggie przekonana, że skoro raz nie dała się pocałować, to Seth nie zrobi tego po raz drugi, usmiechnęła się tylko kpiąco.

Marshall

Seth pocałowałby ją nawet w dupę jakby mu to przyszło do głowy. Z języczkiem.
Więc pocałował. Nie w dupę. Jeszcze nie.

Troyon

Robiła to tyle razy, że nie wywarło to na niej większego wrażenia. Odpowiedziała jednak, bez większego entuzjazmu.

Marshall

Więc odsunął się i położył wygodnie.

Troyon

Westchnęła.
- Często zwabiasz dziewczyny do swojego namiotu?

Marshall

Parsknął śmiechem.
- Ja cię zwabiłem? A w sumie jakby się zastanowić, jesteś tu pierwsza...

Troyon

- Czuję się zaszczycona. A teraz poproszę moją poduszkę.