Gra LOST RPG

Sol · Wysłany: Nie 20:46, 18 Mar 2007 Temat postu:

- Mogę i właśnie to robię - odparł spokojnie.

Nina · Wysłany: Nie 20:47, 18 Mar 2007 Temat postu:

Jeśli tak stawiasz sprawę, to chyba nie powinno przeszkadzać ci, jesli wejdę tam wskazała papierosem na jego namiot i sobie zabiorę co moje. Prawda? powiedziała beztrosko.

Sol · Wysłany: Nie 20:50, 18 Mar 2007 Temat postu:

- Jeśli spróbujesz tam wejść, to nie gwarantuję, że wyjdziesz w najbliższym czasie i bluzka nie będzie tym razem jedyną rzeczą, której ci będzie brakować - odparł beztrosko.

Nina · Wysłany: Nie 20:52, 18 Mar 2007 Temat postu:

Uniosła brwi wysoko. Masz zamiar mnie pobić? prychnęła. Za naruszenie twojej własnosci? zapytała, z udanym niedowierzaniem.

Sol · Wysłany: Nie 20:53, 18 Mar 2007 Temat postu:

- Chcesz się przekonać? - zapytał, unosząc lekko brwi, jednak nadal nie odrywając wzroku od książki.

Nina · Wysłany: Nie 20:55, 18 Mar 2007 Temat postu:

Prawdopodobnie zaryzykuję. powiedziała, wstając. Swoją drogą to szalenie zabawne, ze osoba która ma bzika na punkcie swojej własnosci nie szanuje tego u innych. stwierdziła filozoficznym tonem, bez cienia rozbawienia.

Sol · Wysłany: Nie 20:56, 18 Mar 2007 Temat postu:

- Umieram ze śmiechu - odparł. - Co zabawnego jeszcze powiesz?

Nina · Wysłany: Nie 20:59, 18 Mar 2007 Temat postu:

Że wchodzę do namiotu i zabieram moją bluzkę. Ale to raczej średnio zabawne. odparła, powoli i spokojnie kierując się w stronę wejścia, nie ujawniając, ze już zaczyna być zła.

Sol · Wysłany: Nie 21:01, 18 Mar 2007 Temat postu:

To sprawiło, że podniósł wzrok i spojrzał na dziewczynę przenikliwie.
- Odradzałbym - oświadczył powoli i chłodno.

Nina · Wysłany: Nie 21:03, 18 Mar 2007 Temat postu:

Zatrzymała się, ale nie odwróciła głowy.
To mi ją przynieś. Wtedy nie naruszę boskości twojej świątyni. odparła, równie zimno jak Sawyer.

Sol · Wysłany: Nie 21:04, 18 Mar 2007 Temat postu:

- To też było bardzo śmieszne - przyznał, marszcząc brwi.

Nina · Wysłany: Nie 21:08, 18 Mar 2007 Temat postu:

Cieszę się, że udało mi się ciebie rozbawić. rzuciła przez ramię i postapiła kilka kroków dalej, nie dbając o to, ze Sawyer ją uderzy, zabije, tudzież zwyzywa, teraz odzyskanie pieprzonego ciucha było kwestią honoru. Weszła do namiotu.

Sol · Wysłany: Nie 21:10, 18 Mar 2007 Temat postu:

Wstał niespiesznie, idąc za Niną. Stanął w wejściu, blokując dziewczynie ewentualną możliwość wyjścia.
- I co teraz? - powiedział głosem, który mógłby bez trudu zamrażać parę wodną.

Nina · Wysłany: Nie 21:13, 18 Mar 2007 Temat postu:

Znajdę moją bluzkę i już nie będę kłopotać ciebie i twojej ewentualnej gościnności. odparła, krzyżując obronnym gestem ramiona na piersiach i śmiało patrząc w twarz Sawyera. Omiotła spojrzeniem wnętrze, szukajac zielonej bluzki.

Sol · Wysłany: Nie 21:16, 18 Mar 2007 Temat postu:

Jak na razie bluzka leżała sobie spokojnie pod jego koszulką, więc nie było szans, żeby Nina znalazła ją, zaledwie rozglądając się po namiocie, zwłaszcza, że ciuch dobrze wtapiał się w otoczenie i nie był zbyt zauważalny.
Zmierzył Ninę chłodnym spojrzeniem.
- Dam ci przyjacielską radę - wyjdź stąd, póki jeszcze jestem miły - wycedził.