Gra LOST RPG

Marshall · Wysłany: Śro 15:05, 14 Mar 2007 Temat postu:

[przyłazi jacko]

Przylazł i uśmiechnął się do Any.
- Hej - powiedział. - Nie obrazisz się jeśli pomęczę cię swoim towarzystwem?

Sal · Wysłany: Śro 15:07, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack był jedną z niewielu osob, ktorych obecność tolerowala.
Skinęła głową, posyłając mu coś w rodzaju uśmiechu.
Siadaj.

Marshall · Wysłany: Śro 15:08, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack usiadł i spojrzał przelotnie na twarz any. Wyglądała jakby niedawno przeżyła coś w rodzaju burzy psychicznej.
- Eee... Coś się stało?

Sal · Wysłany: Śro 15:10, 14 Mar 2007 Temat postu:

Marshall. wyjasniła krótko, posyłając Jackowi sugestywne spojrzenie.

Marshall · Wysłany: Śro 15:11, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Musiał się wyżyć po awanturze z Simonem - mruknął. - Poza tym on już taki jest... - westchnął.

Sal · Wysłany: Śro 15:13, 14 Mar 2007 Temat postu:

O co im poszło? spytała, udając, że wcale jej to az tak nie interesuje.

Marshall · Wysłany: Śro 15:18, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack zmarszczył czoło. Nie bardzo lubił rozmawiać o "wyspowych plotkach".
- To skomplikowana historia... Marshall i Simon nienawidzą się ze względu na Polly...

Sal · Wysłany: Śro 15:20, 14 Mar 2007 Temat postu:

Polly? Ana uniosła brwi do góry.
To ta panienka z włosami jak szopmen?

Marshall · Wysłany: Śro 15:24, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack pokiwał głową z uśmiechem.
- Można tak to ująć - powiedział.

Sal · Wysłany: Śro 15:27, 14 Mar 2007 Temat postu:

Resztę zgadnę sama. powiedziała, podnoszac z ziemi jakiś kamien i obracajac go w rekach.
Przespała się z jednym, potem przespała się z drugim, namieszała i teraz robi z siebie ofirę.
Spojrzała na Jacka, oczekujac potwierdzenia swojej wersji.

Marshall · Wysłany: Śro 15:32, 14 Mar 2007 Temat postu:

[color=darkred]Jack wzruszył ramionami.
- Nie do końca... Polly najpierw coś łączyło z Simonem, ale potem między nich wszedł Marshall... No i Polly wybrała go. Mniej więcej od tej pory Marshall i Simon nienawidzą się tak bardzo jak to tylko możliwe...
Westchnął i uzupełnił:
- I do tego dochodzi to, że Simon poczuł się... eee... dotknięty i teraz niezbyt miło traktuje Polly...

Sal · Wysłany: Śro 15:34, 14 Mar 2007 Temat postu:

Na szczeście - ta cała sprawa mnie nie dotyczy i nie interesuje parsknęła, rzucając kamieniem przed siebie.
Kamyk odbił się od pnia palmy i wpadł w krzaki.

Marshall · Wysłany: Śro 15:35, 14 Mar 2007 Temat postu:

- A o co tobie poszło z Marshallem? - zapytał od niechcenia.

Sal · Wysłany: Śro 15:37, 14 Mar 2007 Temat postu:

Przyszedł tutaj i zachowywał się tak, jakby był panem tej wyspy. Wkurwił mnie. wyjaśniła krótko.

Marshall · Wysłany: Śro 15:38, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack uśmiechnął się ze zrozumieniem.
- Coś o tym wiem - mruknął, patrząc w morze.
- A tak poza tym, jak tam samopoczucie? -zapytał po dłuższej chwili.