Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Pon 15:27, 12 Mar 2007 Temat postu:

Słuchaj, do cholery, nie ptorzebuję twojego towarzystwa. Nie ptorzebuję żadnego towarzystwa, wiec albo się stąd wyniesiesz, albo będę zmuszona potraktować cię tak, jak Sawyera. warknęła, ponownie się nachylając

Marshall · Wysłany: Pon 15:34, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Zostało mi cztery i pół minuty - zauważył wesoło.

Sal · Wysłany: Pon 15:38, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ana byla wściekła.
Ciekawe, jak to mozliwe, że w trzech krótkich slowach mozna zmiescic caly buzujący stan psychiczny tej kobiety. Ktoś zakłócił jej spokój. Był bezczelny. Arogancki. Wredny.
Pochyliła się, chwytając go za koszulę i podnosząc - na tyle, na ile dała rade, bo choć silna, nie miała wprawy w podnoszeniu facetow za guziki - go na wysokośc swojej twarzy warknęła krótko:
Spieprzaj.

Marshall · Wysłany: Pon 15:40, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Dopiero, gdy minie moje pięć minut - powiedział już bez uśmiechu. - Do tej pory nie możesz mnie uderzyć.

Sal · Wysłany: Pon 15:42, 12 Mar 2007 Temat postu:

Założysz się?

[wchodza nina polly]
Hej! Polly stanęła ramie w ramię z Niną, ich wyspowym Rocky'm Balboą, gotowa zareagować biciem i piskiem w każdej chwili.

Marshall · Wysłany: Pon 15:43, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Założę... - zaczął, lecz urwał, widząc Polly i Ninę.
- Dzień dobry, pieknym paniom - powiedział.

Sal · Wysłany: Pon 15:46, 12 Mar 2007 Temat postu:

Co, do choelry jasnej, się dzieje? spytała, mierzac Anę chłodnym wzrokiem. Jakoś nie zauwazyłam u ciebei specjalnych uprawnien do napadania na kogo amsz ochotę, do jasnej cholery.

Ana skwitowała ją parsknięciem.
To twoje? spytała, wypuszczając koszulę Marshalla i odsuwając sie do niego.
Polly potwierdziła.

Marshall · Wysłany: Pon 15:49, 12 Mar 2007 Temat postu:

Na twarzy Marshalla przez ułamek sekundy widać było zdumienie. Potem się uśmiechnął i powiedział do Any:
- Przecież ci mówiłem, że jestem zajęty i nie zrobię tego z toba.

Nina · Wysłany: Pon 15:50, 12 Mar 2007 Temat postu:

Nina stała obok gotowa w kazdym momencie do ataku, obrony lub ucieczki, czekająca tylko na sygnał, który właśnie nadszedł w słowach Marshalla.
Marshall, chodźmy stąd. powiedziała ostrzegawczo.

Sal · Wysłany: Pon 15:51, 12 Mar 2007 Temat postu:

Polly miała ogromną ochote rzucić krótkie 'Nina, bierz ją', ale powstrzymała się. Uwagę Marshalla skwitowała zniesmaczonym parsknięciem.
Wstawaj. rzuciła do niego.

Radziłabym jej posluchać.

Marshall · Wysłany: Pon 15:53, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Jak widać, jestem pod pantoflem - powiedział, siadając, a potem powoli wstając. - A swoją drogą, o co to całe zamieszanie? - zapytał z idiotyczną miną.

Nina · Wysłany: Pon 15:54, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ana, byłabym zapomniała. Simon prosił, zebyś oddała mu jego broń. skłamała automatycznie bez mrugnięcia okiem.

Sal · Wysłany: Pon 15:55, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ty mi powiedz. Polly skrzyzowała ręce na klatce piersiowej.

Ana spojrzała na Ninę z irytacją.
Jeśli Simon chce broni - niech przyjdzie po nią sma.

Nina · Wysłany: Pon 15:57, 12 Mar 2007 Temat postu:

Wzruszyła ramionami, bo to czego chciała się dowiedzieć, już jej Ana powiedziała. Jasne, przekażę. parsknęła bez cienia wesołości. Chodźcie. powiedziała do Pauline i Marshalla, którzy gotowi byli kontynuować swoje kłótnie tutaj.

Sal · Wysłany: Pon 16:01, 12 Mar 2007 Temat postu:

Polly skinęła głową i - nie oglądajac się na Marshalla - ruszyła na agorę.

[wychodza: pollu ninu]

[wyprowadzisz je? ^^]