Gra LOST RPG

Sol

Uśmiechnęła się pod nosem i położyła głowę na jego brzuchu.

Troyon

- O jacie, jakie ptaszysko - rzucił, przechylając głowę w ślad za rzekomym ptaszyskiem.

Sol

- Gdzie? - zapytała, bo aktualnie miała przymknięte oczy i nie chciało jej się ich otwierać.

Troyon

- Tam! - pokazał z entuzjazmem ręką. - Cholera, mógłby robić za indyka.

Sol

- Spróbuj go zabić spojrzeniem...

Troyon

- Już, leży i dogorywa. Zupełnie jak ja - powiedział i teatralnie umarł.

Sol

- Mam nadzieję, że nie spadł do wody.

Troyon

- Świetnie, właśnie skonałem, a ty się martwisz gdzie spadł ptak...

Sol

- Mówisz. Skoro możesz mówić, to żyjesz.

Troyon

Powtórzył ten sam gest i nic nie mówił.

Sol

Tak jak i Scar.

Troyon

Więc leżał i udawał trupa, co nie było trudno w stanie w jakim się znajdował.

Sol

- A teraz jak się czujesz?

Troyon

- Nie żyję. Jak może się czuć ktoś kto nie żyje. I jesteś nienormalna, bo rozmawiasz z trupem.

Sol

- To ty jesteś nienormalny, bo nie żyjesz i mi odpowiadasz...