Gra LOST RPG

Nina

No dobra, ale nie jestem dzieckiem. zastrzegła sennym głosem.

Troyon

-Pewnie, że nie jesteś. - powiedział i wciąż trzymając ją za ramiona, odwrócił w kierunku drzwi i wypchnął delikatnie w kierunku łazienki.

[wychodzą: Nin, Jack]

Nina

[przychodzi: Nina]
Usiadła w fotelu i podciągnęła nogi do góry. Zwijanie się w kłębek nigdy nie było dla niej jakimś większym problemem, także teraz usiadła wygodnie bokiem, oparła policzek na ręce a łokiec na kolanie i nawet się nie spostrzegła, kiedy ponownie zasnęła.

Troyon

[przychodzi: Jack]

Uśmiechnął się lekko gdy zobaczył Ninę śpiącą w fotelu i postanowił jej nie budzić. Usiadł w drugim fotelu i wlepił wzrok w podłogę.

Wilk

Powoli otworzyl oczy. Przyszlo mu to z niemalym trudem gdyz wszyskie czesci ciala, w tym powieki, promieniowaly bolem. Jezyk wyschniety mial na wior.

Troyon

Spojrzał na twarz Michaela i od razu znalazł się przy nim.
-Słyszysz mnie? Michael?

Wilk

Jack? zapytal glupio przenoszac wzrok na twarz doktorka..

Troyon

Uśmiechnął się szeroko i skinął głową.
-Jak się czujesz? - zapytał, sięgając po stojącą obok kanapy butelkę z wodą i pomagając mu się napić.

Wilk

Jakby przebieglo po mnie stado bawolow. odparl z trudem usmiechajac sie smutno.

Troyon

-Znaleźliśmy cię w dżungli. Nie było cię prawie dwa tygodnie... - powiedział, przysiadając na skraju kanapy.

Wilk

Mowienie blo zbyt meczace wiec pokiwal tylko nieznacznie glowa, na znak, ze zrozumial.

Troyon

Spojrzał na niego i westchnął. Chciał natychmiast usłyszeć co robił przez ten czas, gdzie był i wszystko inne.
-Odpocznij. - powiedział jednak i uśmiechnął się. - Później porozmawiamy.

Wilk

Sprobowal ulozyc sie wygodniej, ale nic to nie dalo. Usmiechnal sie blado do Jacka.
Mozna jeszcze wody?

Troyon

Skinął głową i bez słowa podał mu butelkę.

Wilk

Upil nieco wody i powrocil do poprzedniej pozycji.
Dzieki. powiedzial cicho przymykajac oczy.