Gra LOST RPG

Nina

Dzień wcale nie był taki dobry, ale z każdym łykiem zdawał się lepszy.
Cześć. przywitała się, nalewając sobie wina.

Sal

Dobry potwierdziła, dolewajac sobie wina do kieliszka.

Nina

Tym razem za coś konkretnego? zapytała luźno, unosząc kieliszek do ust.

Sal

Zastanowiła się przez chwilę.
Za mój dobry humor? zaproponowała.

Nina

Za twój dobry humor, skądkolwiek by się nie brał. skinęła głową i napiła się.

Sal

Wypiła łyk wina, przekrzywiła głowę na bok i spojrzała badawczo na małeo przybitego za-moment-pijanego Nina.
Gdzie jest twój? spytała, podnoszac kieliszek ponownie do ust.

Nina

Nie mam pojęcia, prawdopodobnie gdzieś w namiocie, razem z bałaganem. A skąd u ciebie taki szampański nastrój? zapytała, opierając kieliszek na kolanie a policzek na ręce.

Sal

Miły poczatek dnia, to wszystko. wyjasnila skrotowo.

Nina

Spojrzała na Marshalla i parsknęła śmiechem.
Powiedzmy, że rozumiem. powiedziała, pijąc trochę pseudo-wina. Mnie chyba już nic nie pogorszy nastroju, a zły humor chyba ktoś musi ze mnie wybić, inaczej się go nie pozbędę.

Sal

Wyłożyła nogi na kanapę, podkulając je pod klatkę piersiową i obejmując wolną ręką.
Ma się tym zajac? spytała, wypijając kolejny łyk wina.

Nina

Wybijaniem czy pogarszaniem? zapytała, przekrzywiając głowę, przymykając oko i wpatrując się w ciecz w kieliszku.

Sal

Wybijaniem. uscislila.

Nina

Jeśli nie narobisz mi siniaków i nie oblejesz mnie winem w trakcie, to możesz spróbować. Ewentualnie zadziałaj w drugą stronę, wkurw mnie jeszcze bardzie, wtedy może eksploduję i będzie spokój. uśmiechnęła się krzywo.

Sal

Szkoda by cię było stwierdziła, upijając kolejny łyk wina.
Idziemy pić w plener?

Nina

Jestem za. Ale dajmy sobie już spokój z kieliszkami. zaproponowała, nieco już 'rozweselona'.