Gra LOST RPG

Kosiara

wiem jak to możliwe... - uśmiechnęła się - ja mam podobnie... chociaż mogę wypić troszkę więcej. Nigdy nie sądziłam, że w środku dżungli spotkam rodaczkę... - przerwała - i na dodatek będę się z nią upijać whiskey zwiniętą bratu....

Kosiara

Zanim Flor odpowiedziała w bunkrze zapadła ciemność. Dziewczyny przestraszyły się. Kiedy wszystko wróciło do normy Cath poszła sprawdzić co się stało.

Zaraz wracam

[Wychodzi Cath]

Scheat

Ide z toba
Alkohol robil z Flor rozne rzeczy, niektore ciekawe, inne mniej. Wyszla, probujac trzymac sie sciany i rownoczesnie nie zabic sie o nia.
[wychodzi flor]

Kosiara

[Wchodzą Cath i Flor(powiedzmy, że razem podsłuchiwałyśmy) Wide grin

]

Dziewczyny usiadły na kanapie.

To jest delikatnie mówiąc... popiep...rzone - powiedziała francuszczyzną

Nina

[przychodzi: Nina]
Postawiła kawę na stoliku i usiadła na kanapie, zrzucając buty i kładąc skrzyżowane w kostkach nogi na stole. Odchyliła głowę w tył i podrygując stopą zaczęła nucić sobie coś pod nosem, dla opanowania nerwów.

Nina

W końcu westchnęła i ominąwszy zgrabnie kuchnię, udała się do spiżarni po coś do jedzenia.
[wychodzi: Nina]

Sal

[wchodzą: p, n + kieliszki i wino]

Opadła na kanapę, stawiając kieliszki na stoliku do kawy.
Za co będziemy pic?

Nina

Usiadła na kanapie obok Polly i zaczęła odkorkowywać wino.
Za wszystko. Zaczniemy od wydostania się z tej wyspy, potem wypijemy za wszystkich po kolei, za związki, za biegunkę Innych a skończymy pijąc zdrowie żuczków i mrówek. odparła, wyciągając korek z butelki i nalewajac wina do kieliszków.

Sal

Podniosła swój kieliszek i zetelepotała nim, wprawiając ciecz w kolisty ruch.
To tak w skrócie - za cały ten pieprzony świat, ta? upewniła się, wąchając podejrzliwie wino.

Nina

Tak, aż nam wina zabraknie. odparła, wąchając wino, ale nie przejmując się ze pachnie jak takie za trzy dolary i stukajac swoim kieliszkiem w kieliszek Polly.

Sal

Podniosła kieliszek do ust i wypiła niewielki łyk wina. Skrzywiła się i spojrzała podejrzliwie na zawartosc kieliszka.
Jestes pewna, ze to wino? Smakuje jak jakis cholerny ekstrakt ze skarpetek mojego dziadka

Nina

Piłaś taki ekstrakt? parsknęła. Jeśli tak, to po tym też nic ci nie będzie. dodała, pijąc trochę wina, które rzeczywiście, nie było najlepsze, jednak Nina wiedziała że im dalej, tym mnie czuje się smak tego, co się pije.

Sal

o kilku mniej lub bardziej pseudoeleganckich małych łyczkach Polly stwierdziła, że jest w buszu i niewazne, w jaki sposob pije wino, po czym wychiliła całą zawartość kieliszka na raz.
Jest wstrętne stwierdzila, dolewając sobie jeszcze.

Nina

Mówiliśmy kiedyś na takie coś 'jabol'. parsknęła. Bywały jeszcze gorsze, ale jak masz piętnaście lat, to cieszysz się jak zdobędziesz nawet takie gówno. pokręciła głową, wypijając do dna.

Marshall

[przyłazi marshu]

Przylazł w wyjątkowo dobrym humorze.
- Dziń dobry pieknym paniom - uśmiechnął się, siadając obok Polly.