Gra LOST RPG

Nina

- Ja nie lubię takich pesymistycznych - zmarszczyła nos. - W ogóle, tak jak mówiłam, nie znam się na poezji, więc nie ma zdania - uśmiechnęła się uroczo.

Mateo Trunk

Widac wielu wielbicieli nie będe miał w poezji. Zostaje zawsze fantastyka podsumował i może pisanie piosenek... Skończył zawiedziony..
Jednak i tak osiągnięciem było że ktoś go posłuchał. Jego tomiki poezji nie sprzedawały się najlepiej. Nie to co książki fantasy... --Ale znów odpływam-- stwierdził i zatopił sie w myślac o poezji...

Marshall

Gdyby był Marshallem, pewnie skomentowałby wiersz czym w stylu "do dupy", ale jako że był Sethem - cieszył się że uniknął wyrażania opinii.

Arno

- Ma ktoś jakieś plany na dziś? - spytał z powodu takiegoż iż nie miał nic do roboty.

Nina

- Ja miałam w planach polowanie na dziki, ale pogoda nie bardzo - wyszczerzyła się szeroko.

Marshall

- A widzisz... Gdyby nie to, z chęcią bym ci pomógł - powiedział poważnie jak to on.

Nina

- Ale wiesz, jak ja poluję na dziki? - uniosła brwi, rozbawiona.

Marshall

- Zabijasz śmiechem? - uniósł brwi.

Nina

- To je tylko płoszy. Ale faktycznie najpierw je gonię, robię dużo hałasu i zwabiam w ciemny zaułek. A potem rzucam w nie kamieniami, ewentualnie patykami. Aż do skutku - sprostowała.

Marshall

- I ile jak dotąd upolowałaś? - zapytał lekko.

Nina

- Jeszcze żadnego. Bo jak zaczynam rzucać kamieniami, to robi mi się ich żal i specjalnie nie trafiam - przyznała z rozbrajającą szczerością.

Marshall

Uniósł brwi i uśmiechnął się pod nosem.
- Jesteś dobrym myśliwym - zauważył.

Nina

- Zawsze jestem świetna w tym, co robię - uśmiechnęła się ładnie.

Marshall

- Co całkowicie tłumaczy twoje niewątpliwe sukcesy w zapewnianiu na świeżego mięsa - Seth był miły jak zawsze. - Powinnaś się nazywać Wielki Oszczep czy Długi Łuk czy Old Shatterhand.

Nina

- No dobrze, w tej dziedzinie potrzeba mi jeszcze trochę praktyki, ale już niedługo będę wam codziennie przynosiła wielkiego dzika na swoich silnych barach - złożyła obietnicę.