Gra LOST RPG

Shiri

Shiri nie ustępowała Czyli mamy ją tak zostawić a jak już będzie nieprzytomna to ją dopiero wyciągniemy?
- Polly chcesz sie lepiej poczuć to nas posłuchaj, chcemy dla ciebie dobrze

Wilk

Niektorzy z nas. sprostowal gdy odzyskal w koncu oddech.

Sal

Izzie spojrzała niepewnie na Polly. Dziewczyna wygladała tak, jakby miała pogryźć pierwsza osobę, która do niej podejdzie.
Jesteś pewna, ze nic ci nie jest? spytała

Stuprocentowo mruknęla. Poranne mdłości, zawroty głowy. To wszystko.

Shiri

- hm ona nie jest w ciąży przypadkiem? - spytała Izzie
- jesli to dla ciebie normalka to sobie odpuszczam- powiedziała w kierunku Polly, nie rozumiała dlaczego ta dziewczyna jest taka uparta

Sal

Nie jestem w żadnej ciaży. Nie jestem osoba, ktora zachodiz w jakies pieprzone ciąże. warknęła.

Wybacz, ze rozwieję ci złudzenia, ale jakieś dziewiećdziesiat dziewięć procent kobiet sa osobami zachodzacymi w ciążę. powiedziała.

Shiri

Skoro jesteś taka pewna że nie, to nic nie mogę zrobić, widzę że doskonale dajesz sobie radę z tymi wymiotami i mdłościami, ty pewnie sama lepiej wiesz czy poszłaś z kimś do łóżka - spytała zaczepnie, bo zdenerwowała ją wypowiedź Polly

Sal

Prowadze zajebiscie udane, aktywne zycie seksualne, dziękuję, odpierdol się warknęła ostro.

Ej, spokojnie wtrąciła łagodzaco Iz.

Ty tez sie zamknij. mruknęła już neico łagodniejszym tonem.

Shiri

- to zazdroszczę tego udanego życia - odgryzła się [/i]

Troyon

[przychodzi: Troy]

Nawet nie podniosła oczu na zebranych. Usiadła sobie na samym skraju stołu i wlepiła wzrok w półki.

Sol

[przychodzi Scarlett]

Z głośnym jękiem opadła tyłkiem na stół obok Polly i starała się sobie wmówić, że nie chce jej się rzygać.

Sal

Polly spojrzała na Scar i fachowym okiem oceniła:
Tez rzygałas.

Shiri

Popatrzała i spytała To jakaś epidemia jest?

Kosiara

[Wchodzi Cath]

Klapnęła sobie pod drzewkiem

Troyon

Sięgnęła ręką po butelkę wody i przez kolejne kilka minut nawet jej nie odkręciła.

Sol

- Wyrzygałam chyba wszystko, co wczoraj zjadłam - jęknęła.