Gra LOST RPG

Nina

- Nie zamierzam - zapewniła go, przytulając się do swojego BFF.

Już od dłuższego czasu przyglądała się powitaniom, ale stała w miejscu i nie odzywała się.

Troyon

Uścisnął mu dłoń i uśmiechnął się.

Tulił dziewczę moocno.

Sol

Uśmiechnął się też i dali sobie huga.

Marshall

[o0]

A Marshu usiadł sobie na pniu i oglądał powitania, czując się jak w kinie.

Nina

- Murphy, au - jęknęła cicho, bo odniesione w potyczne z BlondInną obrażenia dały o sobie znać.

Sol

Dopiero po chwili rozejrzał się i zauważył kogoś, kogo zdecydowanie nie powinno tu być.
- A co do kurwy nędzy ona tu robi? - warknął, wskazując na Juliet.

Troyon

Spojrzał ponad Niną we wskazane przez Sawyera miejsce i wypuścił Rudą z objęć.
- Kto to jest? - zapytał.

Nina

Spojrzała w tamtą stronę.
- Juliet. Jedna z nich - odparła, krzywiąc się.

Na co Dean zmrużył oczy i wwiercał się wzrokiem w okolice czoła Innej.

Stała, patrząc na nich i nic nie mówiąc. Skrzyżowała ręce ne piersiach i przestąpiła niby to nerwowo, z nogi na nogę.

Sol

- Więc? - ponaglił. Kogokolwiek.
Uniosła brwi i wstała, żeby przyjrzeć się lepiej.

Troyon

- To jest Juliet - oznajmił wszem i wobec. - Jest pod moją opieką - dodał i skinął Julce głową.

Spojrzał zdziwiony na Ninę.

Sol

- Pod twoją opieką? - powtórzył z niedowierzaniem.

Nina

Skrzywiła się jeszcze bardziej, ale nie powiedziała do Murpha nic.

- A z jakiej to racji? - zapytał Doktorka chłodno, nie spuszczając wzroku z kobiety.

Marshall

- Że co kurwa? - Marshall jak zwykle przejawiał wysoki poziom intelektualny.

Troyon

- Bo tak mówię. Jeśli macie z nią jakiś problem, zgłoście się do mnie - rzucił i podszedł do Juliet. - W porządku? - zapytał cicho.

- Co do cholery? - zmarszczył brwi.

Sol

- Więc co za chwilę, Ben-Henry Gale wyjdzie z krzaków? - zakpił.