Forum Gra LOST RPG Strona Główna Gra LOST RPG
Witaj na forum Lost RPG.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Otwarte dla wszystkich] Zbieranie owoców
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Obrzeża Dżungli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nina
Mama PJ'a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 19444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:57, 13 Gru 2006    Temat postu:

Rzuciła spojrzenie na wyładowany kosz, który Jack juz zdązył podnieść. Wiesz co? Może innym razem. powiedziała pewnie. Chodźmy.
dodała i zaczęła iść w kierunku ścieżki prowadzącej do jaskiń.
[wychodzi: Nina]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marshall
Addicted to killing!



Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 7405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:58, 13 Gru 2006    Temat postu:

Jack podreptał posłusznie za Niną...

[wychodzi Jack]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Czw 18:57, 14 Gru 2006    Temat postu:

Hurley z koszem pełnym owoców ruszył na plażę. Charlie, który wolał cicho śpiewać i prezentować swe talenty muzyczne całej dżungli,a szczególnie okolicznym żabom drzewnym, ciągle nie miał całego kosza i przeklinając swe lenistwo, samotnie dokończył zbieranie.
[Wychodzi: Hurley]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Czw 19:13, 14 Gru 2006    Temat postu:

Spokój Charliego nagle zakłóciło wejście jakiejś innej postaci. Poczuł chłodny oddech na karku i ten okropny głos, który tak bardzo chciał zapomnieć.
Słuchaj, pieprzony rockmanie. Masz do mnie przyprowadzić Claire. Głos Ethana był chłodny i ostry niczym stal. Charlie, nie odwracając się, zapytał dumnie.
A co, jeżeli tego nie zrobię? Jeżeli po prostu teraz Cię uduszę? Wiedział, że igrał teraz z ogniem, ale dla ratowania Claire był gotów zrobić wszystko.
Chłopcze, nie szarżuj. Albo przyprowadzisz mi Claire, albo zabiję cały ten wasz pieprzony obóz. Oznajmił głosem, który przyprawił Charliego o dreszcze. A na końcu... zabiję Ciebie... Powiedział, szepcząc mu do ucha.
Idź do swojej bandy... Daję Ci dzień. Jutro chce ją widzieć w miejscu, gdzie spotkałeś się z Lukiem. Ethan oddalił się, o czym świadczył trzask łamanych gałęzi i ciche kroki.
Charlie odwrócił się po kilku sekundach. Spojrzał w dżunglę...
Z zapełnionym do 3/4 koszem pobiegł do jaskiń.
[Wychodzi: Charlie]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Mama PJ'a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 19444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:23, 17 Gru 2006    Temat postu:

Nina przyszła i postawiła kosz na udeptanej ziemi. Czuła, jakby stał się on już częscią jej ciała, caly czas przemieszczała sie wraz z nim. Uśmiechnęła się do siebie na tę myśl. Wyciągnęła nóż i zaczęła wycinać bambusy. Wcale nie szło jej łatwo, bo chociaż nóż był ostry, to bambusy twarde. Kiedy miała już odpowiednią ich ilość odetchnęła z ulgą. Schowała nóż (czuła się uzbrojona "po zęby" z nożem i pistoletem za paskiem) i podnoszac koszyk z ziemi weszła kawałek wgłąb dżungli. Znalazła niski krzew ze sredniej wielkości liścmi, więc zeczęła je zrywać i wkładać do koszyka. Kiedy miała ich już trochę a krzak był nieco ogołocony, podeszła do bambusów leżacych na ziemi, zabrała je i wróciła do namiotu Scarlett.
[wychodzi: Nina]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marshall
Addicted to killing!



Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 7405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:06, 18 Gru 2006    Temat postu:

[przychodzi marshall]

Marshall przyszedł i zaczął się rozglądać za owocami.
Zostały tylko te na najwyższych gałęziach. Podszedł do jednego z drzew i wspiął się na nie, przeklinając pod nosem.
Zerwał kilka owoców, z których część zjadł, a część wziął ze sobą i poszedł do swojego namiotu.

[wychodzi marshall]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CharlieFan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra

PostWysłany: Czw 19:58, 28 Gru 2006    Temat postu:

[przychodzi: Leo]

Leo postanowił rozejrzeć się po wyspie i natrafił na obrzeża dżungli. Natrafił na drzewa z owocami i postanowił troche pozrywać. Nazrywał kilka owoców.
Dlaczego nie wziąłem koszyka, czy coś? - stuknął się w głowe.
Wziął owoce i poszedł.

[wychodzi: Leo]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Mama PJ'a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 19444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:22, 01 Sty 2007    Temat postu:

[przychodzi: Shannon]
Miała niemały problem, gdyż na dole zostało zaledwie kilka owoców. Zerwała je i wsadziła do torby, po czym poszła do jaskiń.
[wychodzi: Shannon]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Troyon
Cyberpojebaniec



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 23953
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd

PostWysłany: Czw 16:54, 08 Lut 2007    Temat postu:

[przychodzi: Troyon]

Rozejrzała się i stwierdziła, że na dolnych gałęziach, ani pod drzewami nie ma już żadnych owoców. Zadarła głowę do góry i osłaniając oczy przed słońcem dostrzegła, że wyżej coś tam wciąż rośnie. Westchnęła i podeszła bliżej do jednego z drzew.
--No dobra-- pomyślała i chwyciła jedną z niższych gałęzi. Potem podciągnęła się i znalazła podparcie dla stóp. Podeszwy nieco ślizgały się na omszonej korze, ale nie było tak źle. Zdołała wspiąć się na tyle wysoko, że stojąc na palcach dosięgała kilku mango. Zerwała je i zrzuciła na ziemię starając się celować w miękkie podłoże.
O ile jednak ze wspinaniem się nie miała większych kłopotów, tak teraz kompletnie nie wiedziała jak zabrać się za złażenie. Zdołała zejść o kilka gałęzi niżej, po czym nie widząc innego wyjścia, zeskoczyła na ziemię.
Chyba tylko wrodzony pech sprawił, że spadła akurat w miejscu, gdzie wylądowały mango, przez co ze wszystkich zerwanych owoców ocalały tylko trzy. Na dodatek Troyon nie utrzymała równowagi i upadła, ocierając sobie boleśnie ramię.
- Nie no, świetny wynik - powiedziała sama do siebie ironicznie, zebrała trzy ocalałe owoce, podwinęła nieco bluzkę i tam je ulokowała.
Jedną ręką trzymała 'koszyk' utworzony z bluzki, drugą rozcierała zranione ramię. Zaklęła cicho i poszła do swojego namiotu.

[wychodzi: Troyon]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marshall
Addicted to killing!



Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 7405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:22, 17 Mar 2007    Temat postu:

[przychodzi jack]

Jack przyszedł i zaczął zbierać tyle owoców, ile tylko mógł znaleźć i unieść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marshall
Addicted to killing!



Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 7405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 7:22, 18 Mar 2007    Temat postu:

Zebrawszy tyle ile się dało, polazł sobie.

[wyłazi jack]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Sob 16:28, 24 Mar 2007    Temat postu:

Przyszedł sobie Hurley i sobie zbiera owoce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Sob 19:41, 24 Mar 2007    Temat postu:

Hurley nazbierał koszyk i wrócił na agorę, cicho pogwizdując.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scheat
Rządać



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cirith Ungol

PostWysłany: Sob 20:17, 24 Mar 2007    Temat postu:

przyszła Flor i usiadła opierając się o palmę i powoli zamykając oczy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scheat
Rządać



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cirith Ungol

PostWysłany: Nie 15:16, 25 Mar 2007    Temat postu:

znudziło jej się
[wychodzi: flor]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Obrzeża Dżungli Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 20 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin