Gra LOST RPG

Nina

- Hugo? - zapytał niepewnie, postępując krok naprzód.

Troyon

-Ja... nie lubię... krwi. - powiedział, wywrócił oczami i padł z głośnym plaskiem na mokre liście.

Nina

- Hugo, nie. - zdążył tylko powiedziec, ale Hugo już leżał. Podszedł do niego i przykucnął obok, poklepując go kilkakrotnie po policzkach ale generalnie czekając na wybudzenie chłopaka raczej biernie.

Troyon

Przebudził się z głośnym jękiem kilka minut później.

Nina

- Mogłeś od razu powiedzieć, że nie lubisz widoku krwi. - przemówił natchnionym głosem.

Troyon

-Ee, tak, racja. No to tego.. ja już może sobie... pójdę? - wyrzucił z siebie, wstając.

Nina

- Idź. - skinął głową. - Poradzę sobie. I na przyszłosć, kiedy będziesz w takie sytuacji, powiedz sobie, że to tylko krew. - poradził, wyprostował się i podszedł do dziczyzny.

Troyon

-Tak, jasne, dzięki... John. - powiedział i zniknął.

[wychodzi: Hugo]

Nina

Kiedy Hugo sobie poszedł, John zabrał się za porcjowanie mięsa i tego typu rzeczy związane z rzeźnickim zawodem. Przy tym rozmyślał sobie o wyspie, Innych, Jacku i ekipie, swojej przeszłości, ojcu i różnych pierdołach.

Nina

Ciął, oprawiał, przyprawiał i ogólnie rzecz biorąc przygotowywał McMięso do pieczenia.

Nina

Dokończył oprawianie dzika i przysiadłszy na pieńku żeby odpocząć, zaczął się zastanawiać jak zabezpieczyć dziczyznę przed zepsuciem.

Wilk

[przelotem: Des]

Plan sformowal sie w jego glowie. Nazbieral lodyg bambusowych i kabli z wraku samolotu po czym wrocil do obozu.

Nina

W końcu uporał się z mięchem i postanowił, że trzeba to upieć.
[wychodzi: Locke i mięcho]

Nina

[przychodzi: D]
Przyszedł i wziął się za rąbanie.

Nina

W końcu, kiedy nie widział już dalej niż na wyciągnięcie ręki, wbił siekierę w pień i zarzucając koszulkę na ramię, wrócił na plażę.
[wychodzi: Dean]