Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Wto 11:02, 13 Mar 2007 Temat postu:

Znasz mnie. Jestem cholernie uparta. przypomniała mu ostrym głosem, starając się nie skulić pod wpływem tego spojrzenia.

Wilk · Wysłany: Wto 11:05, 13 Mar 2007 Temat postu:

Niestety znam. warknal nie ustawajac w probach spopielenia jej wzrokiem Jestes pieprzona, rozpieszczona kobieta o umysle czternastolatki.

Sal · Wysłany: Wto 11:06, 13 Mar 2007 Temat postu:

Moze powiedz mi coś, czego nie wiem, co? zasugerowała, podnosząc głos.

Wilk · Wysłany: Wto 11:09, 13 Mar 2007 Temat postu:

Cale zycie spedzilas w luksusach. kontynuowal stopniowo podnoszac glos Wszystko mialas podsuwane pod nos. Myslisz, ze jestes kims lepszym, ze tobie wolno wszystko. Nie obchodza cie inni ludzie, tylko wlasne, pieprzone zachcianki.

Sal · Wysłany: Wto 11:10, 13 Mar 2007 Temat postu:

Powiedziałam: coś, czego nie wiem, do cholery warknęła glośniej, niż zamierzała, podchodząc jeszcze blizej.
Poza tym, skoro masz mnie tak konkretnie w dupie, czemu tak się nagle przejmujesz moją pieprzoną obecnością tutaj, co?!

Wilk · Wysłany: Wto 11:14, 13 Mar 2007 Temat postu:

Zrobil krok do przodu. Teraz dzielilo ich zaledwie kilkanascie centymetrow.
Bo rozpuszczone bahory maja to do siebie, ze nie mozna z nimi wytrzymac. Glupie dziwki tak samo. dodal kompletnie tracac nad soba panowanie.

Sal · Wysłany: Wto 11:16, 13 Mar 2007 Temat postu:

Przed chwilą była o krok od stracenia panowania. Teraz Simon przekroczył granicę i po prostu nie wytrzymała - uraczyła go soczystyn uderzeniem w policzek.
Nie nazywaj. Mnie. Dziwką. warknęła, starając sie pokryć drżenie głosu czymś innym, bardziej neutralnym.

Wilk · Wysłany: Wto 11:18, 13 Mar 2007 Temat postu:

Zdusil w sobie ochote na oddacie ciosu. Co ona takiego w sobie miala? Przy niej po prostu nie potrafil utrzymac na wodzy swoich emocji.
Prawda w oczy kole, co? syknal dotykajac policzka.

Sal · Wysłany: Wto 16:58, 13 Mar 2007 Temat postu:

Nie. Jestem. Dziwka. wycedziła przez zęby.
Miała ogromną ochotę na wrzaski, aczkolwiek, po krotkim procesie myslowym, doszla do wniosku, że nie polepszy to jej pozycji w tej konwersacji. Ogranicyzla się do lekko podniesionego tonu.

Wilk · Wysłany: Wto 19:43, 13 Mar 2007 Temat postu:

Nic nie powiedzial. Patrzyl z nienawiscia prosto w jej oczy. Powoli sie uspokajal. Gdy stan jego nerwow pozwalal juz na wzglednie racjonalne myslenie zrozumial, ze przesadzil. Przekroczyl jedna z tych lini, zza ktorych o wlasnych silach wrocic sie nie dalo.
Pierwszy raz od kiedy byl dzieckiem, odwrocil wzrok.

Sal · Wysłany: Wto 20:24, 13 Mar 2007 Temat postu:

Nie uspokajała się. Przeciwnie - z każda chwilą, w ktorej patrzyła na niego, ciśnienie jej krwi coraz bardziej podskakiwało. Skrzyżowała ręce na kaltce piersiowej, jak zawsze, kiedy była zdenerwowana, i sporjzała na niego wyczekujaco

Wilk · Wysłany: Wto 20:27, 13 Mar 2007 Temat postu:

Po chwili byl juz calkowicie opanowany.
Odejdz. powiedzial swoim spokojnym, benamietnym tonem Po prostu odejdz. To wychodzi ci najlepiej.

Sal · Wysłany: Wto 20:29, 13 Mar 2007 Temat postu:

Z dziecinnym uporem powtórzyła:
Nie.

Wilk · Wysłany: Wto 20:32, 13 Mar 2007 Temat postu:

Tak bardzo zalezy ci na tym pieprzonym pistolecie? zapytal z cieniem zrezygnowania w glosie.

Sal · Wysłany: Wto 20:34, 13 Mar 2007 Temat postu:

A wygląda, jakby mi nie zależało? spytała retorycznie.
Przez chwilę jeszcze wyglądała jak uosobienie niecheci i złości, potem odetchęła głębiej i, spokojnym juz tonem, powiedziała:
Ta kobieta zaatakowała Marshalla bez powodu; zastrzeliła Shan; postrzeliła Sawyera - pozwalanie jej na trzymanie broni jest cholernie lekkomyslne.