Gra LOST RPG

Nina

Przylgnęła do Simona ciałem, prawie wbijając mu palce w skórę pleców. Twarde poslanie już w zasadzie nie tylko przestało jej przeszkadzać, co nawet o nim zapomniała. Zapomniała też, że są w jaskiniach i jakby na to nie patrzeć, ktoś moze przyjsć w odwiedziny. Oddawała coraz gorliwsze i głębsze pocalunki Simona.

Wilk

Znowu doszli do punktu, w ktorym umysl sie wylacza, rozsadek nie istnieje, a do glosu dochodzi cialo. Wszystkie normy spoleczne i dobre wychowanie zepchniete zostaly na dalszy plan.
Kochali sie namietnie, goraco, niemal brutalnie. Ich skora lsnila od potu, z gardel wydobywaly sie jeki. Ich niezaspokojone ciala krzyczaly o wiecej, mocniej.
Jak wszystko co dobre, skonczylo sie szybko. Stanowczo zbyt szybko. Simon opadl na poslanie zcalowujac z jej czola kropelki potu.

Nina

Lezała wtulona w Simona powoli unormowując oddech. Czuła się jak po przebiegnieciu maratonu, jej serce nadal biło szybko. Przymknęła powieki i leniwie odezwała się Możesz spodziewać się mnie, w tym swoim nowojorskim apartamencie prędzej niż policzysz do trzech.

Wilk

Kazesz mi tak dlugo czekac? powiedzial, a raczej wydyszal wesolo.
Mial calkowita racje. Warto bylo nieco sie pomeczyc.

Nina

No wiesz, zawsze to ty możesz wpaść do mnie pierwszy, jak tylko usłyszysz w telewizji ze znaleziono rozbitków lotu 815 i że własnie trwa ich sprowadzanie do cywilizowanego świata, możesz przylecieć do LA i czekać na mnie na lotnisku. Albo w porcie. odparła wesoło.

Wilk

Tylko pytanie na ktorym? Ja dalem ci przynajmniej swoja wizytowke.
Wciaz calowal delikatnie jej czolo, powieki, wargi.

Nina

Nie mam wizytówek. odparła wesoło. Ale moge ci nabazgrać adres i numer telefonu na odwrocie twojej, jesli to jej nie splami. dodała z cichym pomrukiem wyrażającym aprobatę dla zabiegów Simona.

Wilk

Pozniej. Za nic cie teraz nie wypuszcze.
Usmiechnal sie i polozyl dlon na jej talii. Zaczal wykonywac palcami jakies dziwne ruchy, cos pomiedzy laskotaniem a pieszczotami.

Nina

Nie mogła zaprzeczyć, ze słowa Simona jej schlebiały, dodatkowo to co wyczyniała jego ręka było miłe. Zachciało jej się spać, jak zawsze przy łaskotaniu, jednak wciaz przypatrywała sie twarzy Simona, jakby chciała zapamietać każdy jej szczegół, albo napatrzeć się na zapas, zeby później jej nie zapomnieć.

Wilk

Simon rowniez wpatrywal sie w nia jak uzeczony. Z tym, ze do wrazen wzrokowych sie nie ograniczal. Wciaz dotykal i calowal jej twarz, jakby chcial sie upewnic, ze nie jest tylko sennym marzeniem.
Cholera, musze to powiedziec. Jestes piekna... szepnal czule.

Debi

Debi wparowała do jaskiń, aby opowiedzieć o tym co wydarzyło się na plaży.
Ale gdy zobaczyła Simu i Shannu..
Łaaa!!! Ktoś was wszystkich zaraził miłością! Nie możecie się od siebie odkleić. A co będzie jak przylgniecie? Nie mamy tu odsysacza. powiedziała, wzruszając ramionami.
Ale i tak jesteście moim przyjaciółmi od serca. Wiecie, że Ninu i Sawu chcą się pobrać ?

Nina

Shan podniosła się na łokciach naciągając na siebie i Simona, zgarnięty z pobliskiej skały koc. Kim u diabła jest ta dziewczyna? Nie pamietała jej imienia. To co powiedziała, trochę zbiło ja z tropu.
Co to jest Ninu i Sawu? zapytała mało inteligentnie.

Debi

Debora zrobiła zdziwioną minę.
Nie znasz ich? Ninu ma rude włosy.Ale to chyba jednak bardziej kasztanowy odcień. Z resztą nie ważne.
Sawu udaje macho, ale tak naprawdę to wrażliwy chłopiec..
Kochają się i zachowywali lubieżnie w mojej obecności. A ja tylko chciałam być z nimi. Mam nadzieje, że będe ich druhną. Druhny noszą takie śliczne, różowe sukienki. Jestem ich przyjaciółką od serca, więc mi przypadnie ten obowiązek. Ale nie mam doświadczenia. Nigdy nie byłam druhną. To trudne zadanie, ale poradze sobie.
wyrzuciła z siebie niczym karabin maszynowy.
A wy co robicie? zapytała z uśmiechem.

Nina

Do opisu pasowały tylko dwie osoby. Nina. I Sawyer. Dziewczynie chyba musiało się coś pomylić. Zdecydowanie. --Nina zachowujaca się lubieżnie? No błagam, świetsza od niej jest tylko Francuzeczka-- pomyślała.
A my? Khm odchrząknęła my się żegnamy. odparła, bo tak chyba najlepiej możnabyło nazwać to co robili, zeby zrozumiała.

Debi

Dobrze, że przyszłam dopiero teraz bo domyślam się co robiliście zachichotała Debi Shannu pomalujesz mi paznokcie? W końcu jesteśmy przyjaciółkami od serca. Zobacz, ten kolor już mi się znudził powiedziała, wyciągając w jej stronę ręke z pomalowanymi na ciemnofioletowo paznokciami.