Gra LOST RPG

Sal

Hej powiedziała, uśmiechając się najcieplej jak umiała. Napędziłeś nam stracha, wiesz?

Wilk

Gdybys mogla...
Sprobowal usmiechnac sie do Shann, ale z powodu stanu w jakim sie obecnie znajdowal, wygladalo to jakby mial zatwardzenie.
Wam? Jesli sie nie myle to ja mam tu powody do bycia przestraszonym. Przy odrobinie pecha strace wladze w rece.
Spojrzal smetnie na swoja lewa konczyne.

Nina

Podała mu ręce i przy odrobinie wysiłku z jej strony i nieco większym wysiłku ze strony Simona, wkrótce mężczyzna znajdował się w pozycji półsiedzącej, oparty o skały.
Z ręką na pewno bedzie wszystko dobrze... ten dzik poturbował cię tak mocno, ze Twoja reka ma prawo się "buntować". Dojdziesz trochę do siebie to i odzyskasz władzę w ręce. Słowo byłej baletnicy. powiedziała starajac się aby jej głos zabrzmiał pogodnie.

Sal

Claire przysiadła z boku i przypatrywała się Simonowi w dziwny sposób.
Zastanawiała się, kiedy padnie pytanie o tę... dziewczynę. Na samo wspomnienie o niej Claire miała ochotę rzucać kamieniami i rozdzierać czyjeś mięsnie zębami. Nie dlatego, ze ją spcjalnie obchodizło sumienie Polly - to, co zrobiła Shannon i Simonowi po prostu nie mieściło się w głowie małej, ciężarnej blondynki.

Wilk

Normalnie od razu poczulem sie lepiej odparl nieco bardziej kasliwie niz zamierzal Chociaz z drugiej strony, skoro palcami ruszac potrafie, to miesnie sa pokiereszowane, a nie nerwy? Pana doktorka trzeba sie zapytac.
Rozejrzal sie po grocie.
No wlasnie. A gdzie owy sie podziewa?

Sal

Claire pokręciła głową.
Nie mamy pojęcia. Zniknął gdzieś, Nina i Florence też. poinformowała go.

Sal

[ekhm. shan i claire nie wiedza o black rock]

Nina

[ale Nancy im powiedziała ze gdzies poszli. Ok zaraz zmienię post]

Wilk

[eh, czepiasz sie kotku^^]

Simon pokiwal ponuro glowa zatapiajac zeby w papai. Oczywiscie na niego nie czekali. Juz drugi raz zostawili go i poszli w cholere ratowac wyspowa spolecznosc.
W sumie czul sie o wiele mniej zly niz moznaby sie bylo po nim spodzewac. Po wydarzeniach ostatnich dni tajemnice takie jak Black Rock niebardzo go interesowaly.

Sal

Pewnie niedługo wrócą powiedziała, usmiechając się niepewnie. Jack nie zostawilby ciebie wiedzac, ze moze skądś nie wrócić, prawda?
--Nieprawda.--

Wilk

Nieprawda.
Simon wrzucil do ogniska ogryzek i chwycil kolejny owoc.
Poza tym na jego miejscu bardziej martwilbym sie o ciebie. Ja dam sobie rade.

Sal

Clairew uśmiechnęła się krzywo. Najwyrazniej i ona, i Simon mieli takie samo zdanie o doktorze.
Nie wiesz, dokąd oni mogli pojsc? spytała z czystej, kobiecej ciekawosci.

Wilk

Wiem.
Simonowi nawet nie chcialo sie klamac.
Mimo to ci nie powiem. Wybacz Claire, tajemnica. Wiesz, sprawy pseudowodzowe i takie tam.
Na jego twarzy pojawil sie grymas, ktory przy sporej dawce wyobrazni mogl uchodzic za usmiech.

Nina

Wzruszyła ramionami, nie od dziś było wiadomo ze pewna grupa na wyspie dzierzy władzę i nie dopuszcza do niej nikogo. Po wydarzeniach ostatnich dni miała to juz w nosie.
Krzywo sie uśmiechneła do Simona
Pseudowodzowie... prychnęła z kpiną.

Sal

Claire pochyliła głowę i wbiła wzrok w swoje buty.
Odniosła wrażenie, że przez ostatnie kilka dni Simon stracił sporo ze swojej pozycji - od tej pseudowodza zaczynając (na rzecz doktora) na towarzyszu tej... dziewczyny (na rzecz tego dupka) koncząc.