Gra LOST RPG

Alex

Słuchaj koleś . Jeśli jeszcze raz będziesz próbował zwiać to własnoręcznie się z tobą rozprawię . powiedziała podirytowana zachowaniem intruza .
Potrafię naprawdę nieźle przywalić . Spytaj Florence .
Usiadła patrząc się na niego .
-- Co za oferma --

Goku

Myślisz że boję się głupiej, sztucznej blondynki??Powiedział Brian -Lepiej uważaj żeby ci się tipsy nie połamały...-Pomyślał ale nie powiedział tego do wrednej blondyny...

Nina

Do Niny doszły najpierw przytłumione głosy gdzieś z zaświatów. W miarę jak przytomniała, zrozumiała że to wcale nie były jakies tajemnicze głosy, tylko Simon, Florence, Brian i (znowu ona?) Alex.
Jak przystało na obecnosć blondyny atmosfera była podminowana
Dzień dobry wszystkim powiedziała głosem ochrypniętym jak po mocnej popijawie. Oho, noce wołania dają o sobie znać. Widzę że od rana debatujecie. Alex, badź tak dobra i nie irytuj nam pacjenta, bo gotów znowy zniknąć. A ja go już ze sciezki śmierci podnosić nie mam zamiaru.

Alex

Chyba jednak będziesz musiała . Przy odrobinę szczęścia przeżyje mruknęła patrząc złowrogo( jest w ogóle taki słowo ? Tongue out (1)

) na Briana .

Nina

[Alex, owszem jest :P]
Nina pokręciła głową na słowa Alex. Ta to chyba ma hobby w zjednywaniu sobie wrogów..
Brian nie uciekaj, zostań tutaj z hmm z Florence. I teraz mówię serio, ze nie będę latać po dżungli i ciebie szukać, tymbardziej że znów szykuje się jakaś wyprawa i nikt już mnie nie poratuje na sciezce.
Zwróciła się do Florence.
Idę się myć. Potem przyjdę to cię zmienię
[wychodzi Nina]

Goku

Yyy...Dobra... Powiedział niechętnie...Nie wiedział czy wytrzyma 10 minut w tym samym pomieszczeniu co ta wredna Blondyna...Ale nie miał wyboru...

Alex

Tylko bądź grzeczny chłopcze . Jak nie będziesz posłuszny to przyjdzie mamusia i zbije . zaśmiała się widząc minę Briana .

Nina

Wkroczyła do jaskini.
Alex, Florence, jak chcecie mozecie iść się, myć, moge go popilnować powiedziała siadajac na ziemi. Cholera nie wiecie która jest godzina?

Alex

A jakie to ma teraz znaczenie ? spytała
Nie mam zamiaru zostawiać samego mojego ulubieńca zakpiła .

Nina

No toż właśnie mówię, że nie bedzie sam Alex. Ale jak chcesz.
Popatrzyła na minę Briana, który miał ochotę swoje więzy z nadgrastków zacisnąć na szyi Alex, lub coś w tym rodzaju.
Chesz pić? Albo jeść? zapytała.

Alex

Lepiej nic mu nie dawaj będzie więcj dla nas .
Nie ufała Brianowi .
po co pytałaś się mnie o godzinę ? Jesteś umówiona ? Kim jest ten twój wybranek ?

Nina

Nina parsknęła śmiechem. Nie odpowiedziała na zadane przez Alex pytanie. Nie przypuszczała, ze dziewczyna może nie mieć serca aż do tego stopnia.
Alex, puk, puk. Słyszałaś kiedyś o czymś jak współczucie itd? Wątpię. Jak niby on ma zdobyc jakieś pożywienie, skoro robi dwa kroki i mdleje a na dodatek ma związane ręce i nogi? Poza tym myślisz że zabraknie na wyspie owoców? Gratuluję intelektu.
To jak, jesteś głodny? zapytała ponownie.

Scheat

Wiesz gdzie tamci się wybierają?
Spytała Nine.

Nina

Nie mam pojęcia. Poszłabym, ale muszę być pewna, ze nie zostawisz tych dwojga samych. Albo ty idź sie czegoś dowiedz, a ja tu zostanę. Jak wolisz. powiedziała do Flor.

Scheat

Ehh, nie mam ochoty na rozmowy z Polly Simonem i wszystkimi innymi..
Ty też zostań.
Może iść nasza blondyna przecież.