Gra LOST RPG

Troyon

Prychnął, usiadł i spojrzał smętnym wzrokiem na łańcuch.

Nina

[przychodzi: Juliet]
Pojawiła się za szybą, jak poprzednim razem - z tacą, kanapką i wodą.
Środki usypiające, które podalismy ci, mają skutki uboczne. Jeśli czegoś nie zjesz i nie napijesz się - zaczniesz mieć halucynacje. wygłosiła spokojnie.

Troyon

Siedział sobie na podeście i wlepiał w nią wzrok.
-Więc jesteś lekarzem, co?

Nina

Jestem komornikiem. odparła, tonem luźnej pogawędki. Żadnych zobowiązań. Nie musisz odpowiadać na pytania, nie musisz nic robić. Wystarczy, że usiądziesz przy ścianie. Otworzę drzwi, zostawię ci jedzenie i wyjdę. Wiem, że będziesz się czuł, jakbyś się poddał. Myślisz, że stracisz kontrolę, jeśli zrobisz to, o co proszę. Ale to nieprawda. zapewniła go. Musisz coś zjeść. Co ty na to? zapytała, uśmiechając się zachęcająco.

Troyon

Bez słowa powoli zwlókł się z platformy i usiadł w kącie pomieszczenia.

Nina

Dziękuję, Jack. skineła głową i wyszła, żeby już za chwilę otworzyć ciężkie drzwi do 'klatki' Jacka.

Troyon

Momentalnie znalazł się przy niej i wciągnął do środka, łapiąc od tyłu. Odebrał jej broń i przycisnął kawałek stłuczonego szkła do szyi.
-Prowadź do wyjścia. - zażądał, ciągnąć ją za sobą na korytarz.

Nina

Jack, nie rób tego, proszę... Nie rób... powiedziała, całkowicie zaskoczona.
Ale Jack nie słuchał próśb, tylko wywlókł ją z pomieszczenia.
[wychodzą: Jack, Juliet]

Nina

[przybywają: Juliet, Jack]
Wtaszczyła Jacka i przeklinając w myślach poszła się przebrać.
[wychodzi: Juliet]

Troyon

Otworzył oczy i pomacał się po szczęce.

Nina

[przychodzi: Juliet]
Przebrała się i wysuszyła włosy. Tym razem bez tacy, za to z aktami Jacka Shepharda zasiadła przy biurku, po drugiej stronie szyby. Nie odezwała się słowem, tylko wbiła wzrok w niego.

Troyon

-To akwarium. - powiedział.

Nina

Słucham?

Troyon

-Na co? Na rekiny? - zapytał.

Nina

Nie tylko, delfiny też. odparła.