Gra LOST RPG

Marshall

A Seth usiadł sobie przed Eden i bezczebelnie zaczął jej zdejmować buty.
- Czas na ciężką artylerię.

Nina

- Seth... - wyrwała jedną nogę a potem drugą i próbowała się uwolnić. - Czuję się jak schwytany przez Indian obiad - parsknęła.

Marshall

- Zemsta - stwierdził krótko, zdjął Eden buta i zaczął ostrzał z ciężkich dział.

Nina

Gdyby była Superwoman, wyrwałaby się z więzów, a tak to tylko piszczała. A piszczała tak, że gdyby na wyspie był śnie, to niewątpliwie poruszyłaby piskiem lawinę.

Marshall

W końcu zlitował się i wypuścił Eden.
- No, przedłużyłaś sobie życie o jakieś kilka dobrych lat.

Nina

- A ja myślałam, że sztywniak z ciebie do kwadratu - zatoczyła się za śmiechu i oparła o drzewo.

Marshall

- Indyk myślał o niedzieli - uśmiechnął się pod nosem. - Poza tym trochę mi szkoda, że jednak mnie nie wykorzystałaś - rzucił lekko.

Nina

- Trudno wykorzystywać kogoś, kto cię przywiązuje do drzewa - zauważyła wesoło.

Marshall

- Już nie będę - powiedział unosząc brwi.

Nina

- Teraz już nie mam siły na wykorzystywanie - odetchnęła głęboko i złapała się za bolący od śmiechu brzuch.

Marshall

- Szkoda - stwierdził, bawiąc się jakimś patykiem. - Byłoby cieplej.

Nina

- Serio, mogłes mnie nie karać - uśmiechnęła się szeroko i usiadła sobie na pniu zwalonego drzewa.

Marshall

- Czyli to przekreśla moje dobre intencje i to że poszedłem z tobą na polowanie? - zapytał.

Nina

- Nie-e - pokręciła głową. - Po prostu mnie zmęczyłeś i nie mam sily wykorzystywać... - odparła prostodusznie.

Marshall

- Zbiedziłem sprawę. Ale przynajmniej przedłużyłem ci życie - stwierdził, uśmiechając się kącikiem ust. - Zawsze to ja mogę cię wykorzystać - dodał, unosząc brwi.