Gra LOST RPG

Troyon

-On też na ciebie spada z drzew? - zapytała grzecznie.

Nina

Chodziło mi raczej o samo bytowanie. Zobacz, jaki jestem biedny - znęca się nade mną KAWĄ. wyszczerzył zeby. Albo raczej - wyrobami kawopodobnymi.

Troyon

-No dobrze, jesteś biedny. - powiedziała.

Nina

To może szarlotka? zaproponował z rozbrajającym uśmiechem.

Troyon

-Jesteś okropny. Spadłam z drzewa, jestem umierająca, a ty myślisz tylko o szarlotce. - powiedziała, robiąc smutną minę.

Nina

Spadłaś z drzewa na mnie. przypomniał jej. Tez mogę być umierający, jesli tak na to spojrzec.

Troyon

-A jesteś? - zapytała, przyglądając mu się z uwagą.
-W zasadzie to poważnie, nic sobie nie zrobiłeś?

Nina

Poważnie. odparł z powagą, po czym zakończył z uśmeichem Poważnie to moge mieć ogromnego siniaka na plecach po bliskim spotkaniu z kamieniem, a jak wiadomo - najlepszym lekarstwem na tego tupy urazy jest jedzenie.

Troyon

-Dobrze, zrobię ci tę szarlotkę. - przewróciła oczami.

Nina

Jesteś cudowna. wyszczerzył zeby.

Troyon

-Ta gałąź to był podstęp, prawda? - zapytała, mrużąc oczy.

Nina

Teatralnie przybrał poważną i obrażoną minę.
W tym momencie uraziłaś mnie do głębi. Powinienem zabrac ci punkt.

Troyon

-Nie możesz mi zabrać. - wzruszyła ramionami.
-Ale nie mogę cię winić, każdy by chciał, żebym na niego spadła z drzewa, to naturalny odruch człowieka. - zaśmiała się.

Nina

Pomijając ten kamień, to spełnienie moich marzeń. odparł z przekąsem.

Troyon

-Pomijając te nadgarstki, to moich też. - odbiła piłeczkę tym samym tonem co on.