Gra LOST RPG

Nina

Uśmiechnął się tylko szeroko i podniosł się z trawy. Wyciągnął zza paska koszulkę, wytrzepał ją i założył na siebie. Oparł się plecami o drzewo.
Możemy iść zanieść owoce na plażę a potem... uśmiechnął się jeszcze szerzej.

Troyon

-Możemy. - pokiwała głową.
-A potem upiekę ci tę szarlotkę. - dodała, schylając się po kosz, który okazała się cholernie ciężki.

Nina

Juz to dzisiaj mówiłem, ale jesteś cholernie cudowna. powiedział wesoło. Podszedł do Troy i bez słowa zabrał jej koszyk, który ledwo uniosła. Ja to wezmę.

Troyon

-Palemki przodem. - rzuciła wesoło i poczłapała za nim w kierunku plaży.

[wychodzą: Palemka, Kufelek]

Sol

[przychodzą wbrothers, troy, iz]

Szli, szli i doszli.

Troyon

Pomijając fakt, że właśnie zaczął lać deszcz, to był to całkiem miły spacer. Troy stanęła pod najbliższym drzewem i zadarła głowę do góry.
- Chyba nawet Sam nie dosięgnie - stwierdziła.

Nina

- A co, chcesz wchodzić na górę? Tylko kto się tym razem podłoży, kiedy będziesz spadać? - zapytał wesoło.

Troyon

- Nie będę spadać - mruknęła. - Wtedy spadłam przez ciebie.

Nina

- Przeze mnie? - zdziwił się uprzejmie.

Troyon

- To ty pokazałeś mi gałąź, która się pode mną zarwała - przypomniała. - I nie jestem ciężka - zaznaczyła od razu.

Nina

- Ale wymyślasz... - zaśmiał się.

Troyon

- Tym razem nie słucham twoich rad - powiedziała. - Izzie i Sam są bardziej wiarygodni - dodała, uśmiechając się do wyżej wymienionych.

Sal

Izzie uśmiechnęła się do Troy, ograniczajac aktywnosc swojej obecnosci do stania z boku z rekami w kieszeniach bluzy.

Troyon

Wzruszyła ramionami i wzięła się za wspinanie na drzewo.

Nina

Spojrzał sceptycznie na Troy.
- Tylko uważaj, proszę cię... - mruknął, podchodząc bliżej.