Gra LOST RPG

Troyon

-Świetnie. - ucieszyła się i usiadła na powrót.
-Ale mieliśmy zbierać owoce. Zbieramy? - zapytała.

Nina

Możemy, jeśli już tu przyszliśmy.

Troyon

-Przyczynimy się dla dobra ogółu. - zaśmiała się.

Nina

Brzmi nieźle. rzucił i podniósł się z ziemi. Zaczął zrywać owoce i wrzucać je, niezbyt ostrożnie, do wiklinowego koszyka, zrobionego onegdaj przez Szaloną Francuzeczkę, a przyniesionego z sobą przez Troy.

Troyon

Podniosła się też i delikatnie zrywała owoce i umieszczała je w koszyku.
-Dean, zrobisz z nich od razu przetwory. - zwróciła mu uwagę, rozbawiona.

Nina

Zreflektował, że owoce faktycznie mogą się pognieść, parsknął śmiechem i kontynuował, na tyle delikatnie, na ile był w stanie.
Nie będzie trzeba gryźć. wyszczerzył zęby.

Troyon

-Za to będzie można wypić. - uzupełniła z uśmiechem.

Nina

Bardzo wygodne, wiec mogę kontynuować. uniósł owoc nad głowę i przymierzył się do rzutu nim jak piłka do kosza.

Troyon

Zrobiła krok w jego stronę i złapała go za nadgarstek.
-Nie marnujemy jedzenia, Dean. - upomniała grzecznie, nie przestając się uśmiechać.

Nina

Dobrze, proszę pani. odparł rozbawiony, tonem przedszkolaka i grzecznie opuścił owoc.

Troyon

-Grzeczny chłopczyk. - wyszczerzyła zęby i dalej zrywała owoce.

Nina

Ułożył owoca w koszyku, przedrzeźniając Troy i obchodząc się z nim jak z jajkiem. Uśmiechnął się z przekąsem i zrywał dalej.

Troyon

-Palemka. - mruknęła pod nosem.

Nina

Zaczynasz następną kolejkę? zapytał z uprzejmym zaciekawieniem. Kufelku?

Troyon

-Kolejkę czego? - zapytała uprzejmie, układając dwa ostanie mango, które mogły zmieścić się w koszyku.