Gra LOST RPG

Troyon

[nar]Idziecie przez dżunglę już około dwóch godzin.[/nar]

Nina

Szła z początku w milczeniu, starając się równo rozłożyć siły. Po jakims czasie poprawiła uwierający ją za paskiem pistolet, a plecak na ramionach.

Sol

Szedł sobie na samym końcu, zastanawiając się, kiedy dojdą na miejsce.

Troyon

Szedł tuż przed Niną i Sawyerem i wlepiał wzrok to w ziemię, to w głowy Jacka i Michaela.

Sol

W pewnym momencie zatrzymał się i spojrzał w prawo. Na ziemi leżała zwykła, szmaciana lalka.
Uniósł brwi i podszedł do zabawki, schylając się, żeby ją podnieść.

Nina

Kątem oka zobaczyła, że Sawyer idący za nią, po coś się schyla.
Hej. zatrzymała się gwałtownie i odwróciła na pięcie, błyskawicznie łapiąc go za łokieć ręki, którą wyciągał po lalkę. Nie podnoś tego, to pułapka tej szalonej francuzki.

Sol

- A ty skąd to wiesz? - zdziwił się.

Nina

Mówiłam ci już, co robiłam w dżungli. Złapaliśmy się z Jackiem w jedną. odparła, odsuwając się.

Sol

- Och - uśmiechnął się wrednie i odszedł od lalki.

Nina

Och? uniosła brwi.

Sol

- Kiedy ta baba z jajami powiedziała, że wpadliście w sieć, myślałem, że miała raczej na myśli coś innego...

Nina

Przewróciła oczami.
No tak, przecież ty myślisz tylko o jednym. przypomniała sobie, uśmiechając się z przekąsem, odwróciła i ruszyła z miejsca.

Sol

Uśmiechnął się złośliwie i ruszył za nią.

[narracja]W tym momencie krzaki zaszeleściły i nagle wypadł z nich wielki ptak. Skrzecząc, leciał prosto na was. Michael - wyciągasz pistolet jako pierwszy, zanim jeszcze ujrzysz, że tym, co chcesz zastrzelić, jest zwykły ptaszek.[/narracja]

Wilk

Wycelowal bron w ptaka naciskajac spust jak oszalaly. O dziwo - bron nie wypalila. Co wiecej najwyrazniej nie miala zamiaru jakkolwiek dlugo naciskalby spust. Stanal z otwartymi lekko ustami patrzac na Jacka pytajaco.

Troyon

-Wybacz, widocznie zapomniałem naładować. Wymienię ci magazynek. - powiedział i wyciągnął do niego rękę.

-Czy ten... ptak.. powiedział moje imię? - rzucił zdziwiony.*

*na specjalne życzenie xD