Gra LOST RPG

Nina

Bardzo śmieszne. parsknęła. Zważywszy na to, ze poznałyśmy się gdzieś około trzeciego tygodnia, krótko przed starciem z Mattem. Wydawałam się dziwna na odległość? zaśmiała się.

Troyon

-Cała wyspa o tobie mówiła. - ciągnęła dalej, rozbawiona.

Nina

Bardzo zabawne, pękam ze śmiechu. parsknęła.

Troyon

-Poznałam ciebie i Scarlett tego samego dnia. - przypomniała sobie. - I od razu w radosnych okolicznościach.

Nina

Chodzi ci konkretnie o ten moment, kiedy sprowokowałam gówniarza, który potem prawie zabił Jacka? upewniła się, uśmiechając się krzywo na samo wspomnienie.

Troyon

-Eee, tak. Gówniarza, który całymi dniami przesiadywał pod moim namiotem. - dodała.

Nina

Aż mnie ciarki przechodzą, kiedy sobie o tym przypomnę. westchnęła. Ciekawe co by się stało, jakbym dała mu w ryj...

Troyon

-Nie miałaś na szyi klucza tak jak Jack. - wzruszyła ramionami. - Nie wiem. Z perspektywy czasu, wypadki nie potoczyły się tak tragicznie jak mogły. Wyobraź sobie co by było, gdyby dzieciakowi udało się zabić Jacka...

Nina

Podkuliła nogi w fotelu, zrzuciwszy wcześniej buty.
Nawet tak nie mów. mruknęła.

Troyon

-Murphy by nie żył, Marshall by nie żył, kto wie kto jeszcze... - powiedziała jeszcze i potrząsnęła głową. - Ale masz rację, zmieńmy temat.

Nina

Prędzej czy później wszyscy byśmy zginęli, bo dla każdego przychodzi moment, kiedy potrzebuje pomocy Jacka. skwitowała.

Troyon

-Nasz bohater. - uśmiechnęła się szeroko i rozłożyła wygodniej na kanapie.

Nina

Zaśmiała sie krótko i przewiesiła obie nogi przez boczne oparcie fotela, przygładzając sukienkę.
Już nigdy nie założę sukienki. stwierdziła.

Troyon

-Dlaczego? Wyglądasz ładnie. - wzruszyła ramionami.

Nina

Bo zawsze jak założę, dzieje się coś złego. odparła. Najpierw ty znalazłaś butelkę z listami, potem wysadziliśmy jaskinie, a dzisiaj Simon przyniósł do bunkra półżywego kogos. dodała.