Gra LOST RPG

Sol

Spojrzał na Marshalla uważnie.
- W takiej pracy trzeba się z tym liczyć - odpowiedział oględnie.

Marshall

Marshall wywrócił oczyma.
--Pierdolisz jak baba-- pomyślał.

Sol

W gruncie rzeczy to był ostatni temat, na jaki Sam miał ochotę w tym momencie rozmawiać, a już gdyby chciał komuś o tym mówić, Marshall zapewne byłby jedną z ostatnich osób, które by wybrał na słuchacza.

Sal

Polly odstawila płatki na półkę i rzuciła krótkie:
Idę do namiotu, po czym ulotniła sie z kuchni.

[wychodzi: p]

Izzie skinęła bezwiednie głową, na słowa Sama o 'ryzyku zawodowym'.

Sol

Kątem oka dostrzegł zamieszanie przy cmentarzu. Wstał.
- Dzięki za musli, było świetnie - powiedział do Izzie, pożegnał się ładnie i poszedł w tamtą stronę.

Sal

Nie ma za co powiedziała, ze swojej pozycji na stole obserwując oddalające sie plecy Sama.

Sol

[przytacza się Scarlett]

- Hej - powiedziała wesoło, siadając sobie na 'krześle' i rozglądając się za czymś do jedzenia.

Sal

Cześc. przywitała się.
Gdybyś przyszla pol godziny temu zalapalabys się na musli. powiedziala.

Sol

- Cholera - stwierdziła, odgarniając włosy lecące jej do oczu. - Wpieprzyłam już chyba połowę asortymentu i nadal jestem głodna.

Sal

Też tak mam przyznała Izzie.
Najcześciej nocami, nie w ciagu dnia, ale jednak.

Sol

- Nie jadłam praktycznie nic przez ostatnie kilka dni, chyba cztery - stwierdziła. - Teraz nadrabiam. Myślę, że mogę sobie rozłożyć jakiś prowizoryczny namiot w pobliżu, skoro i tak tutaj będę spędzać większość dnia.

Sal

Czemu nie jadlas przez cztery dni? spytała Izzie, której wewnętrzny lekarz podpowiadal o koniecznosci odpowiedniego nawodnienia i uzupelnienia poziomu wartosci odzywczych w organizmie Scar

Sol

- Nie miałam ochoty - odparła lekko.

Sal

Ja po dwóch dniach bez jedzenia zaczęłabym dostawac jakichś paranoidalnych lęków, serio. powiedziała, wykonujac głową jakiś nieokreślony bliżej ruch w stylu kiwnięcia i pokręcenia jednoczesnie.

Sol

- Mi jak widać szkodzi - odparła z rozbrajającym uśmiechem. - Znaczy, jeśli teraz będę nadrabiała w tym tempie, to niedługo będę się mogła wymieniać ciuchami z Hurleyem. Jego ciuchami.