Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:10, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, że w dzień powiedzmy...lądowania....po plaży biegał jakiś facet w garniturze... Miał krótko ścięte włosy.. wiesz może kto to jest?
Jeff rozejrzał się po tutejszych namiotach, obserwował także rozbitków. Większosc chciała zapanować nad sytuacją i udawali "życie codzienne".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:12, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie chodzi ci o Jacka. Naszego wyspowego lekarza. Mieszka w jaskiniach. Na prawdę dziwię się, że z tobą nie rozmawiał ani razu... Przeciez on stara się wszystkim ułatwić życie i w ramach wieczorku zapoznawczego zapewne biegał po namiotach i się przedstawiał. powiedziała nieco ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:16, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeff po prostu parsknął śmiechem na słowa Shannon.
Dosyć... ciekawa teoria... uśmiechnął się delikatnie Pamiętam jeszcze jakąś kobiete, brunetkę, dosyć ładna, która biegała za tym... Jackiem... wiesz może kogo mam na myśli?
Jeff poskrobał się po dłoni słuchając uważnie każdego słowa wypowiedzianego przez Shannon, to pomoże mu udawać ż " o kims słyszał".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:21, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Brunetka? No to chyba tylko Polly, bo innej któraby latała za Jackiem sobie nie przypominam... Chociaż... nie, wiesz, ona zdecydowanie nie lata za JAckiem, raczej za innymi oosbami. skrzywiła się mimowolnie. Za Jackiem łazi raczej taka ruda, Nina...
[info ode mnie, nie mamy Kate ]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeff pokiwał głową powoli.
Hurly'ego już znam... hm... oh! Pamiętam jakiegoś faceta, rzucił mi się w oczy bo nie pomagał prawie nikomu. Pomógł jakiejś kobiecie w ciąży....
Jeff pokręcił delikatnie głową próbując przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów.
Nosił coś na palcach.. to wygladało jak pocięty bandaż. To chyba tyle, co pamiętam z tego dnia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:35, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Charlie, nasza gwiazda. Teraz jest cały zakochany w tej w ciąży, czyli Claire. wyjasniła. To pamiętasz bardzo mało osób, mamy na tej wyspie jeszcze bogaty wachlarz osobowości, biznesmena który ukończył Harvard- Simona, Francuzke która umie pleść kosze- Florence, Baletnicę która nic nie umie- Shannon, faceta który jest zły i opowiada o tym na każdym kroku- Marshalla, dziewczynę niespełna rozumu- Alex. wyliczała spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Baletnice?
Wtrącił z uśmiechem
Jesteś baletnica?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:42, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Raczej byłam. Dawno temu. Tak dawno, że sama z ledwością to pamiętam. Ale śmiem twierdzić i spobie pochlebić że nawet całkiem niezłą. A teraz? Została mi bluza HArvardu, którego nawet nie ukończyłam... powiedziała ironicznie, wskazując na bluzę, która dostała od Simona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:45, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeff pokiwał głową powoli. Spojrzał na bluzę.
Dlaczego mówiłaś że wszyscy starają się przetrwać? Przecież mamy tu jedzenie, wodę... Powiem szczerze, że nie rozumiem co jeszcze jest nam potrzebne
W myślach dodał: Oprócz ABC, internetu, telefonu, gazet, muzyki i miasta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:48, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przetrwać nie tylko w sensie fizycznym, ale także psychicznym. Jakies przyjaźnie i tak dalej, ale ja chyba jestem aspołeczna, bo oprócz nici porozumienia z Claire... Zresztą nieważne. zakończyła koślawo, bo trochę się zagalopowala. Poza tym, Jack, Polly, Simon, Nina, Florence i reszta, mają jakieś pseudowodzowskie sprawy w dżungli, o których niezbyt opowiadają reszcie..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:50, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie nie dopuszczą nas do swoich zabawek.
Jeff sam nie rozumiał dlaczego, ale powoli rozumiał postawę Shannon. Tak jakby jej sarkazm, był...zaraźliwy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 21:52, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No tak... dokładnie. przyznała mu rację, bo trafnie ujął sytuację. Przy czym najśmieszniejsze jest to, że uważają że robią nam przysługę. Że ratują nam tyłki. Dlatego mówię- pseudowodzowie. Jeśli juz skończyłeś urządzać swoją pracownie, jutro, najdalej pojutrze chodząc po wyspie i przebywajac z nimi przekonasz się, że mam rację...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:56, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeff pomyslał przez chwilę o tym, co będzie jutro. Nagle poczuł ból w sercu, nigdy nie zobaczy już Savannah. Jego Savannah.
Ciekawe jak niby atują nam tyłki, ale to nie moje zmartwienie, muszę się pozbyć tych chorych snów. TO jest moja sprawa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pon 22:01, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwała głową.
Wiesz, to ze dzieje sie na wyspie coś dziwnego, nie jest jakąś tajemnicą. Ale oni wiedzą więcej niż my i dlatego sądzą, ze niewiedza jest dla nas błogosławieństwem prychnęła. A te sny... to całkiem co innego. Kazdy ma jakiś problem, mniejszy lub większ i musi się znim sam uporać. To mięcdzy innymi mówiłam, majac na mysli przetrwanie. Jak masz tu kogoś na kim możesz się oprzeć jest lepiej, jak nie, twoj pech. powiedziała ponuro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:19, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam swoje zadanie. powiedzial po chwili Michael Niech oni sie uganiaja po dzungli w poszukiwaniu pies wie czego, mnie to nie interesuje. Ja musze zbudowac ta tratwe i zabrac syna z wyspy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|