Gra LOST RPG

Troyon

Więc opowiedział całą historię. Z pominięciem jedynie momentów nacierania się aloesem i wymiany malutkich gestów z Juliet. Opowiedział i czekał na reakcję.

Sol

Wysłuchał jej więc. Nadal miał co do tego swoje zdanie, ale wiedział, że do niczego nie dojdzie.
- Nadal. Tak się nie robi - wzruszył ramionami.

Troyon

- Na moim miejscu zrobiłbyś to samo - zapewnił. - Skończyliśmy?

Sol

- Ona była jedną z osób, które trzymały nas w klatkach - zaznaczył złym głosem, po czym się oddalił.

[wychodzi Sawyer]

Troyon

Wzruszył ramionami i poszedł w kierunku swojego namiotu.

[wychodzi: Jack]

Nina

Uniósł brwi wysoko i klapnął na pieńku, na którym siedział poprzednio.

- Co co, koniec radości? - zapytała Troy konspiracyjnie.

Troyon

- Nie wiem - odparła Eden zgodnie z prawdą i zmarszczyła czoło. - Dean, co o tym myślisz? - zapytała.

Nina

Dla Eden ta cała Juliet wyglądała sympatycznie, ale gdyby Eden miała polegać na swoim osądzie ludzi, już dawno leżałaby zakopana trzy metry pod ziemią, zamordowana przez psychopatycznego mordercę, udającego miłego chłopca.

Skrzywił się.
- Nie podoba mi się ta cała Juliet. Wątpię, żeby faktycznie miała niewinne zamiary.

Troyon

Skrzywiła się.
- Jack naprawdę jej ufa... - mruknęła.

Sol

- Jack ufał Michaelowi - przypomniał.

Nina

- A potem wierzył, że ma przewagę nad Innymi, skoro zna zamiary Dawsona - odparł kwaśno. - Bywa, że Jack się myli. A wtedy za te pomyłki płacą wszyscy.

Troyon

Na wspomnienie Michaela posmutniała od razu.
- Pamiętam - pokiwała głową.

Sol

Ugryzł się w język, ale oczywiście za późno.
- Oczywiście może się okazać, że to my się mylimy.

Troyon

Spojrzała na siedzącą na brzegu Juliet i westchnęła.
- Naprawdę chce już wracać do domu - powiedziała.

Nina

Zmarszczył czoło i spojrzał w kierunku, gdzie siedziała Juliet.
- Jeśli zrobi cokolwiek, zauważymy to prawdopodobnie. Wątpię, żebyśmy tylko my planowali mieć ją na oku.